Skoki narciarskie NA ŻYWO WISŁA 2017
To był 19 pucharowy triumf Stocha i drugi z rzędu „dublet” w zawodach rozgrywanych w jednej miejscowości. Poprzednio w 2014 roku wygrał dwa konkursy w Willingen. Po raz pierwszy w karierze Polak wygrał jednak trzy zawody PŚ z rzędu, bo przecież na zakończenie Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył w Bischofshofen.
Kamil Stoch powiedział po zawodach: Wiedziałem, że w drugim skoku popełniłem błąd, ale wszystko skończyło się dobrze.
ZOBACZ KONIECZNIE:
CAŁA WISŁA SZALEJE, BO KAMIL STOCH WYGRAŁ
W niedzielę długo prowadził Gregor Schlierenzauer, który wystąpił w PŚ po ponad rocznej przerwie i skoczył 135,5 m. Jego wynik wyrównał dopiero Stoch. Polak skakał jednak w znacznie gorszych warunkach i z niższej belki niż Austriak, dlatego wyraźnie z nim prowadził. Za plecami zakopiańczyka trwała zacięta walka o kolejne miejsca, którą stoczyli Prevc i Kot. Obaj skoczyli po 130 m, ale Słoweniec miał o 0,2 pkt lepszą notę. W czołowej dziesiątce był jeszcze Piotr Żyła, który na półmetku plasował się na dziewiątej pozycji. Pięciu pozostałych naszych skoczków, którzy przebrnęli kwalifikacje, skakało w konkursie słabo nie zdołało awansować do drugiej serii.
ZOBACZ, CO SIĘ DZIEJE WIŚLE TERAZ
RELACJA NA ŻYWO + ZDJĘCIA + WIDEO
W serii finałowej zarówno Kot jak i Żyła nie wytrzymali ciśnienia i nie zdołali utrzymać swoich lokat. Szkoda zwłaszcza zakopiańczyka, który miał szansę po raz drugi w karierze stanąć na podium w zawodach PŚ. Niestety skoczył tylko 122 m i spadł na piątą pozycję. Żyła oddał jeszcze słabszy skok – 119,5 m i wypadł z czołowej dziesiątki.
Jak zachować się w kluczowym momencie pokazał kolegom Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski nie szarżował, lecz pamiętając o swojej przewadze wylądował na 128 m, co wystarczyło do odniesienia kolejnego pucharowego zwycięstwa. Drugi był Norweg Daniel Andre Tande, który w serii finałowej poszybował na 134,5 m i wskoczył na podium z piątej pozycji o 0,1 pkt wyprzedzając najmłodszego z braci Prevców.
SKOKI NARCIARSKIE NA ŻYWO WYNIKI TRANSMISJA
OFICJALNE WYNIKI
Kibice w Wiśle szaleją