Szymon Szydełko trenerem w I lidze. Były szkoleniowiec Hutnika ratownikiem w Górniku Polkowice

Rzeszowianin w Hutniku pracował przez dziewięć miesięcy 2021 roku. Zauważalne i kapitalne były efekty jego pracy w pierwszym półroczu. Przejął zespół będący w strefie spadkowej (z niedużą stratą do bezpiecznej), po jego szybkiej przebudowie personalnej dokonał zmiany systemu gry.

I wiosną ten system działał bardzo dobrze, a indywidualnie zawodnicy w zdecydowanej większości prezentowali wysoką formę. Hutnik stał się jedną z silniejszych drużyn w II lidze, w 19 meczach zdobył 32 punkty i z dużym zapasem się utrzymał. Trener Szydełko dodatkowo swoją osobowością zjednał sobie kibiców Hutnika, stał się ich ulubieńcem. Po meczu z Sokołem Ostróda, kończącym sezon 2020/2021, był przez nich podrzucany na rękach pod siedzibą klubu.

Następnie szkoleniowiec przedłużył kontrakt z nowohuckim klubem, jednak drugie półrocze zupełnie nie poszło po myśli ani jego samego, ani całej społeczności Hutnika. W skrócie: 28 września - gdy zespół po 10 meczach miał na koncie pięć punktów - Szymon Szydełko przestał być trenerem zespołu.

Świetna wiosna nie poszła jednak w zapomnienie. 9 grudnia 2021 roku podpisanie kontraktu ze szkoleniowcem ogłosił Górnik Polkowice. Dla 38-latka z Rzeszowa będzie to pierwsza praca trenerska w I lidze. A zdecydował się na przejęcie drużyny będącej w sytuacji jeszcze trudniejszej niż Hutnik rok wcześniej.

Górnik po 20 jesiennych meczach ma w dorobku 13 punktów, odniósł tylko jedno zwycięstwo, zajmuje 18., ostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej strefy polkowiczanie tracą 6 punktów - a ten wynik odnosimy do Puszczy Niepołomice, która rozegrała o jeden mecz mniej niż Górnik. Ekipa Szydełki będzie miała tylko 14 spotkań na wydostanie się spod kreski, a więc wyzwanie jest ogromne.

Rozgrywki w I lidze wznowione zostaną 25 lutego.

Sportowy24.pl w Małopolsce