FLESZ - Nowe mandaty od straży miejskiej

Od 1 września wyraźnie wzrosła liczba pasażerów w autobusach tarnowskiego MPK. Już pierwsze dni roku szkolnego pokazują, że nie wszyscy dojeżdżający do szkół pamiętają o obostrzeniach związanych z pandemią. Jednym z nich jest nakaz zakrywania maseczką ust i nosa w komunikacji miejskiej.
- Młodzi mają to za nic. Jeżdżą jak gdyby nigdy żadnej pandemii nie było. Maseczek albo nie mają w ogóle założonej, albo zsuwają na brodę. Później się dziwić, jak liczba chory zacznie rosnąć - kręci głową pan Stanisław, który czekał w piątek (3 września) na autobus przy plantach na ul. Krakowskiej.
Uczniowie bez maseczek w autobusach MPK w Tarnowie
To, że młodsza część pasażerów niechętnie stosuje się do obowiązku zakrywania ust i nosa potwierdzają pracownicy MPK. Od początku pandemii w ramach własnych kontroli monitorują, czy pasażerowie używają maseczek.
- We wcześniejszych miesiącach praktycznie nie spotykaliśmy się z sytuacją, by ktoś ich nie miał. Od początku września, bez masek jeździ w autobusach po kilka osób, głównie to młodzież szkolna - przyznaje Anna Reising, prezes MPK w Tarnowie.
Spółka zapowiada, że jeśli takie sytuacje będą nagminne, reakcje będą stanowcze.
- Gdy kierowca zobaczy większą grupę osób bez maseczki może zatrzymać pojazd i wezwać na miejsce policję. Mam jednak nadzieję, że młodzież jest po prostu tylko zbyt rozluźniona po okresie wakacyjnym. Przez ostatnie miesiące spotykali się między sobą na powietrzu, gdzie maseczek nie trzeba nosić, ale teraz muszą wrócić do rzeczywistości. Może to kwestia przypomnienia o panujących zasadach oraz przepisach i wszystko wróci do normy - dodaje prezes Reising.
Policjanci z Tarnowa bez taryfy ulgowej dla osób bez maseczek w autobusach
Bardziej radykalnie do sprawy podejdzie jednak już teraz tarnowska policja. Od poniedziałku (6.09) mundurowi planują kontrole w autobusach MPK. - Mamy sygnały nie tylko z MPK, że młodzież nie stosuje się do obowiązku noszenia maseczek w autobusach. Musimy reagować - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP Tarnów.
Policjanci zapowiadają, że nie będzie taryfy ulgowej i o pouczeniach raczej nie będzie mowy. Mundurowi mają wystawiać mandaty nawet do 500 zł. Jeśli ktoś ich nie przyjmie, sprawy kierowane będą do sądu.
Epidemiolodzy przypominają, że brak maseczki, poza karami finansowymi, może nieś dużo groźniejsze konsekwencje w postaci zakażenia COVID-19.
- Maseczka zdecydowanie zmniejsza ryzyko zakażenia i co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości. Ale karanie przez policję czy sanepid nie będzie miało wielkiego efektu jeśli społeczeństwo samo nie dojrzeje do tego, że oprócz szczepień, jest to jedyny sposób na ochronę - zaznacza Roman Bartuś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie.