https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów, Warszawa. Marcin Hycnar nie będzie już dłużej dyrektorem artystycznym w tarnowskim teatrze [ZDJĘCIA]

Łukasz Winczura
Z początkiem czerwca Marcin Hycnar, dyrektor artystyczny tarnowskiego teatru, kończy współpracę ze sceną „Solskiego”. Nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu o kolejne trzy lata. Wraca do Warszawy, gdzie od dawna mieszkał.

FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?

Powód odejścia dyrektora Hycnara? - Stęskniłem się za tym, żeby mieszkać w jednym mieście. Wracam do stolicy, chcę reżyserować i poświęcić się pracy na Akademii Teatralnej, gdzie prowadzę zajęcia na wydziale reżyserii – mówi. Jednocześnie zaprzecza, jakoby w najbliższym czasie miał objąć funkcję dyrektora w Teatrze Narodowym po Janie Englercie, o czym spekulowano już przed trzema laty.

Jest jednak także drugie dno, finansowe. Chodzi o pieniądze na funkcjonowanie teatru w bieżącym roku. Przyznana dotacja z budżetu miasta jest o pół miliona złotych niższa niż początkowo planowano.

- To są takie kwoty, o których nie można nie mówić bez goryczy i niepokoju. Bo to nie jest budżet, który pozwala na to, żeby się rozwijać, a nawet nie do końca pozwala na status quo, na trwanie. Jak pisała Wisława Szymborska „Można żyć, ale nie można owocować”. Faktem jest, że z sześciu zaplanowanych na ten rok premier uda się przygotować tylko dwie: „Oskar i pani Róża” a za chwilę „Bracia Karamazow”. I to właściwie tyle z dosyć ambitnych planów, które mieliśmy do końca. Mówię „mieliśmy”, bo mam na myśli także kierowniczkę literacką Agatę Zdziebłowską, z którą tu przyszliśmy. Zatem sytuacja na dzień dzisiejszy jest rzeczywiście nieciekawa – podkreśla Hycnar.

Nie wiadomo, czy wraz z Hycnarem odejdzie także grupa młodych aktorów, których sprowadził on do Tarnowa. Wkrótce mamy też poznać osobę, która zadba o artystyczny wizerunek „Solskiego”. Jej pierwszym wyzwaniem będzie przygotowanie tegorocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia. W kuluarach mówi się, że mogłaby nią zostać Matylda Baczyńska, absolwentka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, która w tarnowskim teatrze występuje od 2011 roku. Niestety, tych ostatnich informacji nie sposób potwierdzić w tarnowskim teatrze, który co najmniej do 25 marca pozostaje zamknięty na głucho z powodu zagrożenia koronawirusem.

Hycnar przyznaje, że rodzinne miasto, w którym się wychował i debiutował na scenie opuszcza z mieszanymi wrażeniami.

- Wydaje mi się, że dużo się przez te ostatnie trzy lata udało. Może to zabrzmi nieskromnie, ale ten plan zróżnicowanego repertuaru, który trafi do różnych widzów, się powiódł. Statystyki i frekwencja każą sądzić, że były OK. Zrobiliśmy dosyć dużo, bo wystawiliśmy dziewiętnaście premier – mówi.

Na współpracę z radnymi – przede wszystkim tymi z komisji kultury - też nie miał powodów do narzekania.

- Rozmowy były konstruktywne, mogłem liczyć na zaufanie, ale nie było forów. Jako teatr, też nie zrobiliśmy niczego, co byłoby hucpą czy hochsztaplerką – wspomina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Misia

A mąż moja córeczka chętnie poszlabym na spektakl dla dzieci i co ? Żadnej propozycji dla dzieci w sobotę lub niedzielę przed południem nawet. Marzyłam, że pokaże coruni magiczny świat teatru tak raz na pół roku, to nie wymaga wiem Brzechwa, Tuwim.ani wiele scenografii ani kostiumów chęci. Dobrze że Mościce nas wxpieraja

G
Gość

Nie jestem zaskoczona, niestety. W Tarnowie nie ma tradycji chodzenia do teatru, bo się tego nie zaszczepia dzieciom i młodzieży chociaż jest zlokalizowany bardzo blisko szkół: I LO, III LO, i in. Poza tym nie ma pieniędzy w budżecie miasta na dofinansowanie tej jednej z niewielu już placówek kulturalnych jakie ocalały w Tarnowie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska