Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Kozi Wierch zbiera żniwo. W ciągu jednego dnia spadły z niego trzy osoby. Wypadek także na Bystrej na Słowacji

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Ratownicy TOPR nie mają ani dnia spokoju. Znów od rana mieli pełne ręce roboty. Tym razem najczęściej odwiedzali Kozi Wierch w Tatrach Wysokich. Z tej góry w ciągu jednego dnia spadły trzy osoby.

Pierwsze zgłoszenie nadeszło już o siódmej rano. - Wówczas pomocy potrzebowało dwoje turystów. Para poleciała na śniegu na stromym zboczu Koziego Wierchu - mówi Rafał Mikler, ratownik TOPR.

Choć do wypadku doszło w partiach wysokogórskich, para miała ogromne szczęście. - Pan, który spadł, doznał jedynie skręcenia kostki. Poza tym nic więcej. Może więc mówić o ogromnym szczęściu. Został śmigłowcem zabrany do szpitala. Z kolei turystka zsunęła się i znalazła się w stromym, eksponowanym terenie. Nic fizycznie jej się nie stało. Potrzebowała jednak pomocy w postaci ewakuacji z tego miejsca - dodaje Rafał Mikler.

Kolejne zgłoszenie z Koziego Wierchu nadeszło po południu. Wówczas turysta poślizgnął się i spadł ze stromego ośnieżonego zbocza ok. 200 metrów na stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. - Mężczyzna doznał urazu stawu skokowego i ogólnych potłuczeń. Został przewieziony śmigłowcem do szpitala - informuje Rafał Mikler.

TOPR pomagał także turyście na Rysach. - Jemu w sumie nic się nie stało, ale był bardzo przestraszony i nie potrafił poradzić sobie z zejściem z Rysów. Został również zabrany śmigłowcem na dół - dodaje ratownik TOPR.

Spokoju nie mieli także ratownicy ze Słowacji. Horska Zachranna Służba pomogła 32-letniemu Polakowi, który spadł ok. 300 metrów ze szczytu Bystrej w Tatrach Zachodnich. Mężczyzna doznał poważnych obrażeń nogi, ręki, barków. Miał także liczne zadrapania na twarzy. O wypadku powiadomił TOPR, a ten zaalarmował Horską Zachranną Służbę. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Popradzie.

Ratownicy górscy odradzają wyjścia w wyższe partie Tatr. Obecnie w górach jest wyjątkowo niebezpiecznie. - Większość szlaków jest pokryta bardzo twardą warstwą śniegu. My to nazywany betony. Na takim śniegu jeden fałszywy ruch i nie ma szans zahamowania - ostrzega Rafał Mikler.

Tatry. Słowacy podali szczegóły wypadku Polaków na Gerlachu....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska