Polak poprosił o pomoc słowacką Horską Zachranną Służbę w niedzielę popołudniem. Okazało się, że samodzielnie wszedł na Durny Szczyt (2622 m n.p.m., czwarty co do wysokości szczyt w całych Tatrach). Jednak w trackie wspinaczki zgubił raki. Z uwagi na zalegający na szczycie śnieg bał się samodzielnie schodzić.
Słowaccy ratownicy najpierw próbowali dostać się do Polaka śmigłowcem. Jednak z uwagi na silny wiatr to się nie udało. Dlatego dwóch ratowników najpierw wyjechało na Łomnicę kolejkę, a następnie granią dotarło do Polaka. W godzinach wieczornych ratownicy raz z turystą dotarli na Łomnicę, skąd zjechali kolejką linową.
41-letniego Polakowi nic się nie stało.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]

Wideo