- Czerwona kartka Wierchowcowa (w 103 minucie, tuż po zdobyciu przez kielczan gola - przyp. boch) być może sprawiła, że wypadliśmy z rytmu. 1:0 powinniśmy dowieźć do końca - mówił szkoleniowiec. - Nie udało się, potem loteria - rzuty karne, lepiej wykonywali je zawodnicy Puszczy.
JAK PUSZCZA OGRAŁA KORONĘ [RELACJA, ZDJĘCIA]
Wilman podkreślił: - To kolejna lekcja, z której musimy wyciągnąć wnioski. Ta drużyna cały czas się buduje. W ostatnim (ligowym - przyp.) meczu z Lechem nie byliśmy faworytem, a wygraliśmy. Tu faworytem byliśmy - i ponieśliśmy porażkę. To jest sport, to jest piłka nożna. Trzeba mieć w sobie dużo pokory, ciężko pracować. Tej pracy i tej pokory może nam tutaj zabrakło, dlatego wracamy do domu pokonani.
Autor: Tomasz Bochenek