Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójburmistrz, czyli Jan Golba

Redakcja
Burmistrz Jan Golba
Burmistrz Jan Golba fot. archiwum
Z Janem Golbą, byłym burmistrzem Krynicy, byłym wiceburmistrzem Szczawnicy, dziś burmistrzem Muszyny - rozmawia Marek Lubaś-Harny.
W rubryce "zawód" mógłby Pan wpisać: "burmistrz". Tyle lat w Krynicy, Szczawnicy...

[b]W wyborach na burmistrza Muszyny

dostał Pan ponad 94 procent głosów. Jak się zostaje zawodowym burmistrzem?[/b]
Powiem szczerze, że kiedyś ani nie myślałem o tym, ani tego nie chciałem. Po studiach pracowałem w Funduszu Wczasów Pracowniczych w jego najlepszych czasach. Czułem się tam na swoim miejscu i kiedy po raz pierwszy zaproponowano mi funkcję naczelnika Krynicy, odmówiłem. Miałem wtedy 27 lat i nie widziałem się w administracji. Wydawało mi się to śmiertelnie nudne.

A jednak już w roku 1988 złamał się Pan i został naczelnikiem Krynicy.

Pracowałem nad przekształceniem FWP w spółkę, ale nic z tego nie wyszło. Poczułem, że w tej firmie niczego więcej nie osiągnę. Kiedy więc ówczesny naczelnik Krynicy, pan Wołowiec, zaproponował mi funkcję swego zastępcy, zgodziłem się. Był z Muszyny, dobrze go znałem i wiedziałem, że jest porządnym człowiekiem. Pomyślałem, co mi szkodzi, mogę spróbować. Okazało się, że Wołowiec upatrzył mnie sobie nie tylko na zastępcę, ale i na następcę, bo szybko odszedł na rentę, a ja w listopadzie 1988 roku zostałem powołany na jego miejsce. W Polsce już wrzało…

Sądecczyzna. Wyrok: zaścianek?

Instynkt Pana nie ostrzegł, że przyjmowanie w takim momencie stanowiska z nadania PZPR naznaczy Pana na resztę życia?
Jakoś mi to nie zaszkodziło. Zresztą, ja w końcówce PRL-u nacisków politycznych nie czułem wcale. Pierwszy sekretarz powiedział mi wprost: Ja się na tym nie znam, nie będę się wtrącał. Ty mi tylko od czasu do czasu powiedz, co się dzieje. Kiedy przyszło do pierwszych wyborów samorządowych w roku 1990, Rada Miasta Krynicy wybrała mnie na burmistrza jednomyślnie, a trzeba przypomnieć, że na dwudziestu czterech radnych osiemnastu reprezentowało Komitet Obywatelski.

Nie mieli swoich kandydatów?

Myślę, że zaakceptowali działania, które rozpocząłem jako naczelnik w PRL-u. Krynica była potwornie zaniedbana, brakowało środków na wszystko. A turyści mieli już inne wymagania, zaczęli uciekać, bo nie widzieli tu dla siebie atrakcji. Załamywał się też system uzdrowiskowy, który wcześniej dawał ludziom pracę. Były bardzo duże oczekiwania, że coś się zmieni, że Krynica znów będzie się rozwijać. Potrzebne były nowe pomysły, a takie miałem.

Słynna kolej gondolowa na Jaworzynę?

A co, nie sprawdziła się? Udało mi się zrealizować w Krynicy inne pomysły, choćby lodowisko, ale gondola stała się rzeczywiście kołem zamachowym nowego rozwoju tego miasta. Sukces kolejki przerósł moje oczekiwania. Było do przewidzenia, że w zimie będzie oblegana, jednak wszystkich zaskoczyło jej powodzenie latem. Niemal każdy wczasowicz czy kuracjusz chce przynajmniej raz wjechać na szczyt.

Przy okazji zadeptując

[b]Jaworzynę

. Czy ekolodzy gorąco protestujący przeciw tej inwestycji w Popradzkim Parku Krajobrazowym, nie mieli trochę racji?[/b]
Gdyby mieli, gondola by nie powstała. Ekolodzy niekiedy, delikatnie mówiąc, tworzyli nieistniejące wartości przyrodnicze. Wmawiali, że na stoku Jaworzyny wycina się pierwotną puszczę, a na starych zdjęciach widać, że jeszcze przed ostatnią wojną całe to zbocze było nagie, Łemkowie wypasali na nim krowy aż po sam wierzchołek. Dziś kolejka raczej kanalizuje ruch turystyczny, ograniczając go do niewielkiego obszaru, resztę pozostawiając przyrodzie. Żałuję tylko, że nie udało mi się doprowadzić do tego, by powstał także pierwszy odcinek kolejki z centrum Krynicy do Czarnego Potoku. Turyści nie musieliby przejeżdżać samochodami przez całe miasto. Co lepsze dla przyrody?
Nie udało się Panu także zbudować w Krynicy basenu.
Nie zdążyłem. Było miejsce, był inwestor z Danii gotów wyłożyć 70 milionów. Gdyby się powiodło, Krynica byłaby dziś w innym miejscu. Przeciwko mnie zagłosowali działkowcy. Ważniejsza niż miejsca pracy okazała się pietruszka.

Dopiął Pan swego, tyle że w Muszynie. Kiedy został Pan jej burmistrzem po tragicznej śmierci Waldemara Serwińskiego, zaczął Pan wszystko wywracać po swojemu. Szybko zbudował Pan basen na Zapopradziu.

Muszyna ruszyła do przodu za czasów Serwińskiego. Był moim kolegą i dopóki żył, nie miałem zamiaru z nim rywalizować. Kiedy go zabrakło, zaproponowano mi udział w uzupełniających wyborach. Miałem duże wahania.

Wolał Pan być burmistrzem w Muszynie niż zastępcą burmistrza w Szczawnicy?
W dużym stopniu stało się to pod wpływem żony. Mówiła: dość już życia w delegacjach. Ale choć Muszyna to żony rodzinne miasto, miałem tu mniej znajomych niż w Krynicy czy Szczawnicy. I żadnej bazy politycznej.

Pana ostatni wynik wyborczy ociera się o rekord Polski.
Choć mieszkańcy Muszyny tworzą społeczność dość zamkniętą i jestem tu postrzegany jako "przystaś", czyli człowiek wżeniony, udało mi się zdobyć ich zaufanie.

Zamierza Pan zostać wiecznym burmistrzem?
Nigdy tego nie planowałem. Już parę lat temu, kiedy odchodziłem z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, myślałem, żeby zacząć coś robić na własny rachunek. Ale pojawiła się propozycja ze Szczawnicy, i pociągnęło wilka do lasu. Teraz w Muszynie biorę udział w podobnym przedsięwzięciu, jak kiedyś w Krynicy. Muszyna już nie jest przystankiem na trasie, staje się atrakcją turystyczną. Zamek biskupów krakowskich wyszedł z ziemi, przymierzamy się do budowy obwodnicy i rewitalizacji rynku. Odżywa też pomysł budowy nowych wyciągów w stronę Jaworzyny i utworzenia kompleksu Siedmiu Dolin. Jeśli się uda, powstanie oferta zimowa na skalę europejską.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska