https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiosenny spacer prosto do apteki? Uwaga na kleszcze! Ale jest na nie pewien sposób

Grzegorz Tabasz
Pexels
Mam dla was taki przekaz: sadźcie wrotycz ogrodzie! Jeśli oczywiście macie swój kawałek ziemi. Już wyjaśniam, dlaczego. Wiosna swe uroki ma. Pierwsze kwiaty, ptasie śpiewy i ten ulotny zapach rozgrzanego słońcem lasu. Nic tylko na spacer. Jeśli dać wiarę medialnym nakazom, to wiosenny spacer trzeba rozpocząć w aptece. Kleszcze są wszędzie!

Nabywamy arsenał tubek odstraszających preparatów, którymi dokładnie nacieramy całe ciało. Ubranie spryskujemy stosownym aerozolem. W lesie poruszamy się w szyku ubezpieczonym bacząc na otoczenie, gdyż kleszcze są wszędzie. Jeśli stwory dobiorą się do skóry, to zabieg wyrywania pasożyta wykonujemy podciśnieniową pompką zakupioną w aptece.

Kilka następnych tygodni spędzamy na zmianę przed lustrem i nad książkami. Wypatrujemy pierwszych objawów choroby w miejscu ukąszenia i wnikliwie studiujemy kliniczne objawy boreliozy. Szanse doczekania lata przy zdrowych zmysłach są umiarkowanie duże. Na kleszcza w ogrodzie najlepsza jest wrotycz pospolita.

Sadzonki aromatycznego ziela dostaniecie w sklepach ogrodniczych lub znajdziecie nad rzeką. To prawdziwy bicz na pajęczaki a kleszcze boją się go jak ognia. Woreczek suszonego ziela wrotycza noszę plecaku. Kiedyś rzuciłem złapanego na sobie stwora na kieszonkę plecaka z wrotyczem. Wredny krwiopijca po kilku chwilach panicznego biegania spadł na ziemię. Sadźcie wrotycz w ogrodzie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska