Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zabierz miejsce urzędnikowi". Oświęcimianie walczą o parking

Ewelina Sadko
Parking przy starostwie. Piątek,  kilka minut przez 14
Parking przy starostwie. Piątek, kilka minut przez 14 Ewelina Sadko
Mieszkańcy osiedla Chemików walczą z urzędnikami ze starostwa powiatowego w Oświęcimiu o miejsca parkingowe. Doszło już to wzywania policji na siebie nawzajem. Teraz osiedle zostało obklejone plakatami z apelem: "Zabierz miejsce urzędnikowi".

Pracownicy starostwa powiatowego w Oświęcimiu każdego dnia zajmują kilkadziesiąt miejsc postojowych na parkingach po obu stronia ulicy Wyspiańskiego, gdzie stoi budynek starostwa. Mieszkańcy i petenci z kolei nie mając wyjścia często zostawiają swoje pojazdy wzdłuż dróg, choć tam nie ma wyznaczonych parkingów.

- Dostałem mandat, bo zostawiłem auto na ul. Rydla, choć parkuję tam od lat - mówi Bartłomiej Frydek. - Podobno ktoś z urzędników zadzwonił na policję. Niech mi lepiej pokażą, gdzie mam stanąć, skoro od rana do 15 parkingi zapchane są urzędniczymi autami - pyta zdenerwowany. Mandatów za podobne wykroczenia w ubiegłym tygodniu było 15.

Mieszkańcy wypowiedzieli więc "wojnę" starostwu. Na klatkach schodowych i drzewach przy ul. Wyspiańskiego, Sobieskiego i Rydla wiszą apele, aby wieczorami zostawiać auta przed starostwem, blokując tym samym miejsca urzędnikom na rano. - Urzędnicy mają przecież swój parking, ale są zbyt leniwi, żeby przejść kilkadziesiąt metrów do pracy - mówi Mieczysław Koźlak z osiedla.

Parking dla urzędników powstał kilka lat temu przy liceum nr 2, ok. 200 metrów od starostwa. Kosztował ok. 830 tys. zł. Posiada 111 miejsc postojowych i cztery miejsca dla autobusów. Osiedlowy parking przy ul. Wyspiańskiego ma ok. 100 miejsc.

- Apelowaliśmy do pracowników, żeby zostawiali auta na wyznaczonym parkingu - tłumaczy Zbigniew Starzec, wicestarosta powiatu oświęcimskiego. - Nic więcej nie możemy zrobić, bo przecież nie ma tu zakazu postoju - tłumaczy i dodaje, że urzędnicy sami powinni przekalkulować, czy warto narażać się na ataki mieszkańców czy przejść te kilkadziesiąt metrów.

Wczoraj reporterzy "Gazety Krakowskiej" sprawdzili, ile samochodów opuści parking w chwili zamknięcia urzędu o 14. W ciągu kilku minut z parkingów w okolicy starostwa odjechało 48 samochodów. Większość z nich stała tam przez cały dzień.

Dlaczego nie dla mieszkańców?

  • Rozwiązaniem na parkingach przy ul. Rydla byłoby postawienie znaku informującego, że miejsca są tylko dla mieszkańców. Wtedy urzędnicy starostwa musieliby zostawiać auta na swoim parkingu. Takie decyzje wydaje Urząd Miejski w Oświęcimiu.
  • Jak tłumaczą w magistracie, jest to jednak niemożliwe, ponieważ np. osoby odwiedzające mieszkańców z tej ulicy także nie będą mogły tam parkować.
  • Parkingi przy ul. Sobieskiego i Wyspiańskiego są w zarządzie starostwa.
  • Rada Osiedla wielokrotnie już interweniowała, aby te parkingi były wyłącznie dla mieszkańców, niestety dotąd bezskutecznie. Starostwo także nie chce się na to zgodzić.
  • Starostwo posiada wewnętrzny parking na 35 miejsc postojowych dla pracowników (starosta, wicestarosta, kierownicy wydziałów).
  • Wjazd zabroniony jest dla petentów, mimo że wczoraj rano aż dziewięć było tu pustych.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska