Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Apartamentowiec w otulinie Tatrzańskiego Parku Narodowego. O jego budowie zaważyło jedno zdanie [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Budowa u wylotu Doliny Białego
Budowa u wylotu Doliny Białego Piotr Korczak
Apartamentowiec u wylotu Doliny Białego w Zakopanem rośnie w górę. Na budowę nie zgodziło się starostwo tatrzańskie, protestował urząd miasta Zakopane i mieszkańcy. Zgodę dał wojewoda małopolski. I tłumaczy, że nie miał wyjścia: bo miejscowy plan zagospodarowania w Zakopanem to dopuścił. Co ciekawe, ten sam plan zupełnie inaczej interpretuje urząd miasta i starostwo tatrzańskie.

Droga do Białego wkrótce może zmienić się w dość ruchliwy rejon miasta. Wszystko za sprawą budowy apartamentowca w miejscu dawnego pensjonatu Malva, a wcześniej Domu Pracy Twórczej „Mrówki”. Stary budynek powstał w 1955 r. według projektu Jacka Nowakowskiego. Stanął na fundamentach niedokończonego z powodu wybuchu wojny pensjonatu Jana Sachy z Krakowa.

- Budynek doskonale wkomponowany w krajobraz, wzniesiony w stylu nowozakopiańskim, był znakomitym przykładem architektury opartej na wzorach regionalnych. Do lat 90. XX w. mieścił się w nim Dom Pracy Twórczej Krakowskiego Przedsiębiorstwa Projektowo-Badawczego Budownictwa Przemysłowego. Nazywano go popularnie „Mrówki”, nawiązując do położonych poniżej pensjonatów międzywojennych „Pan Tadeusz” i „Telimena”. Po reprywatyzacji działał tam pensjonat „Malva”. Niedoinwestowany i przez lata zaniedbany ok. 2011 r. został rozebrany ze względu na zły stan techniczny - pisze w książce "Zakopane, którego nie ma" autorka Agata Nowakowska-Wolak.

Kontynuacja budowy obiektu w ciągu S7 na odcinku Lubień - Naprawa

Zakopianka w pięknej, jesiennej odsłonie! Oto najnowsze zdję...

W końcu nieruchomość przeszła w ręce warszawskiej spółki Centrum Podróży Sp. z o.o. Spółka zdecydowała się postawić budynek z apartamentami na wynajem dla turystów. Budowa idzie pełną parą. Powstaje tam pięciopiętrowy budynek z dwoma dodatkowymi kondygnacjami parkingów podziemnych. Inwestycja wzbudza spore emocje. Tym bardziej, że na budowę nie zgodziło się starostwo tatrzańskie (odmówiło wydania pozwolenia na budowę), a także oprotestował urząd miasta.

Budynek w otulinie parku

Apartamentowiec powstaje na działce w lesie. Budowa jest otoczona wysokimi drzewami. Ci co tam zamieszkają, będą mieć rzut beretem do wejścia do Doliny Białego. Teren budowy otoczony jest płotem obklejonym banerami z hasłami „Luksusowe Apartamenty – Inwestycja z widokiem na zyski”. Działki, na których powstaje budowla, leżą w otulinie Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Jak zaznacza Paulina Kołodziejska z TPN, w 2016 roku inwestor zwrócił się do dyrekcji parku z prośbą o zaopiniowanie projektu nowej inwestycji. - Otrzymał odpowiedź, że ponieważ inwestycja jest poza parkiem, obowiązujące są dla niego zapisy z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – informuje Kołodziejska. - TPN nie ma narzędzi prawnych, które umożliwiają podjęcie działań w stosunku do tego typu projektów realizowanych w granicach otuliny TPN. Poza granicami parku opinia TPN nie jest wiążąca dla organów prowadzących postępowania administracyjne, w efekcie których wydawane są pozwolenia na budowę.

Gdy urzędnicy starostwa powiatowego zobaczyli projekt załączony do wniosku o pozwolenie na budowę, odmówili wydania zgody (odmowa była dwukrotna). Starostwo uznało, że planowana inwestycja jest niezgoda z planem zagospodarowania przestrzennego. Stali na stanowisku, że plan w tym miejscu dopuszcza jedynie odbudowę starego budynku, a nie budowę nowego. Tymczasem zdaniem inwestora żadnego takiego zakazu w planie zagospodarowania nie ma.

Sprawa toczyła się latami. Była wymiana pism, odwołania. Sprawę nadzorował nawet prokurator. Ostatecznie w marcu 2020 roku wojewoda małopolski Piotr Ćwik (były już wojewoda) wydał pozwolenie na budowę apartamentowca. Nie pomogło odwołania do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, do ministerstwa infrastruktury. Pozwolenie uprawomocniło się. Roboty ruszyły.

Niejasny plan zagospodarowania

Zamieszanie z apartamentowcem u wylotu Doliny Białego to efekt zapisów planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Okazuje się, że można je dwojako interpretować. Starostwo tatrzańskie odmówiło wydania pozwolenia na budowę, bo trzymało się zapisu planu – dokładnie tego, co jest tam zapisane jako dozwolone. Z kolei wojewoda uznał, że skoro nie ma zapisanego jasno zakazu w planie, to znaczy, że można budować.

Plan zagospodarowania dla działki, na której powstaje apartamentowiec dopuszcza „realizację funkcji takich jak: budynki zakwaterowania turystycznego - domy wypoczynkowe, usługi hotelarskie, gastronomia itp. Dopuszcza się lokalizację części mieszkalnej, dla właściciela”. To oznacza, że działka jest budowlana.

Jednak kluczowe dla tej sprawy jest zdanie „Dopuszcza się odbudowę i przebudowę istniejącego obiektu”. Jak wyjaśnia Marta Gratkowska z Biura Planowania Przestrzennego urzędu miasta w Zakopanem, to jednoznacznie wskazuje, że na działce, gdzie dawniej stał pensjonat „Malva” można tylko i wyłącznie odbudowywać i przebudowywać istniejące budynki. Dla takich realizacja planu przedstawia szczegóły dotyczące stosowanego materiału budowlanego, koloru pokrycia dachowego, koloru fasady. Nie ma jednak literalnie zapisanego zakazu budowy nowych budynków. Tymczasem warszawski inwestor kupił działkę pustą – z rozebranym pensjonatem Malva. Nie miał więc czego odbudowywać. Marta Gratkowska dodaje, że obecnie powstający budynek jest trzy razy większy od poprzednio stojącego tam pensjonatu.

Służby budowlane z kolei uznały, że skoro nie ma jednoznacznego zakazu budowy nowych budynków, więc jest to dopuszczone. Co więcej, wojewoda wskazał, że w planie zagospodarowania nie ma mowy o parametrach nowych budynków. To zdaniem służb wojewódzkich pozwoliło inwestorowi na zaprojektowanie większego budynku.

- Wojewoda nie ma wpływu na treść merytoryczną MPZP (miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – przyp. red.). Nawet jeśli wojewoda uważa, że w jakiejś gminie zabudowa jest nadmierna, to nie ma on żadnych kompetencji do zmiany tego stanu rzeczy. Pełne władztwo nad kształtowaniem przestrzeni w podległej gminie mają władze gminy (miasta). Innymi słowy, nawet jeśli Wojewoda uznawałby, że MPZP pozwala na zbyt wiele, to nie może odmówić udzielenia pozwolenia na budowę, jeśli inwestycja jest zgodna z MPZP, uchwalonym przez radę gminy – twierdzi urząd wojewódzki w Krakowie.

Interpretację urzędu wojewódzkiego podtrzymało ministerstwo, sąd administracyjny czy Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Do procesu wydawania pozwolenia budowlanego zastrzeżeń nie miał także prokurator, który nadzorował cały proces administracyjny.

- Niestety, jest to jedna z tych sytuacji, gdy możemy tylko wyrazić ubolewanie, ale ze względu na zapisy planu miejscowego nie mamy możliwości powstrzymywania takich inwestycji. Dopóki plany miejscowe będą zawierały tego typu zapisy, kolejne takie inwestycje będą mogły powstawać - dodaje urząd wojewódzki.

Inwestor: wszystko zgodne z planem

Warszawska spółka, która buduje apartamentowiec, jest przekonana, że działa zgodnie z prawem. Iwona Kossek, przedstawiciel zarządu spółki w rozmowie z dziennikarzami portalu Money.pl zaznaczała, że nowy budynek będzie tylko nieznacznie wyższy od poprzedniego. I dodaje, że stary pensjonat Malva miał 4,5 kondygnacji nadziemnych, a budowany apartamentowiec będzie miał pięć kondygnacji. Dodaje ponadto, że materiały i rozwiązania wykorzystane do budowy spowodują, że budynek wkomponuje się w otoczenie.

Zakopane nie składa broni

Urząd miasta wierzy jednak, że uda mu się podważyć pozytywne decyzje budowlane. Zanim jednak do tego dojdzie, musi zostać stroną postępowania. Dlatego aktualnie walczy przed sądem o uznanie go jako stronę.

Urząd miasta wystąpił do wojewody małopolskiego o wznowienie postępowania – ten odmówił. Głównym Inspektorat Budowlany również odmówił stwierdzenia nieważności decyzji budowlanej. Aktualnie miasto wniosło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję wojewody o odmowie uznania miasta za stronę.

Jeśli nawet miastu uda się uzyskać status strony i rozpocząć proces odwoławczy – nowy budynek będzie już gotowy, a apartamenty wyprzedane. Inwestor planuje bowiem zakończyć budowę w 2022 roku.

- Bardzo ubolewamy nad tym, że odwołania starostwa i nasze nie zostały uwzględnione. Nie jest to dobre dla miasta, szczególnie w takim miejscu. Wojewoda nie liczył się z naszym głosem. Szkoda, że służby wojewody nie zdecydowały się na wizę lokalną w terenie, by zobaczyć to miejsce. Być może to pomogłoby zrozumieć, że takich miejsc nie powinno się niszczyć. Ja rozumiem, że inwestorzy chcieliby jak największe, w jak najlepszym miejscu, najkorzystniejsze inwestycje. Tylko nie zawsze wszystko można przeliczyć na pieniądze – dodaje burmistrz Zakopanego.

Dom ludowy

Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zo...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska