Pierwsze zgłoszenie w czasie długiego weekendu nadeszło 8 czerwca około południa z Doliny Małej Łąki . Stamtąd samochodem TOPR ewakuował turystkę z zachorowaniem wraz z dwójką jej niepełnoletnich dzieci.
Przed godziną 14 na Centralę zadzwoniła zaniepokojona matka z informacją, że nie ma kontaktu ze swoim synem, który planował wejść na Świnicę i być może udać się dalej w kierunku Orlej Perci.
- Z centrali na Kasprowy Wierch jedzie dwóch Ratowników pilotów UAV, celem sprawdzenia okolicy Świnicy z powietrza. Kolejne grupy ratowników jadą do Doliny Pięciu Stawów Polskich oraz na Halę Gąsienicową. W międzyczasie o pomoc poproszono załogę śmigłowca, która odnajduje turystę bez oznak życia po upadku z wysokości. Ciało przetransportowano śmigłowcem na lądowisko przy szpitalu i dalej przekazano policji – informuje TOPR.
Po godzinie 14 o pomoc prosiła turystka, która doznała urazu kończyny dolnej i nie jest w stanie zejść z Hali Upłaz do Doliny Kościeliskiej. 8 ratowników w noszach znosiło turystkę, a następnie samochodem przewiozło ją do zakopiańskiego szpitala.
Najwięcej pracy ratownicy mieli 10 czerwca. Mimo fatalnej pogody – mgły i intensywnego deszczu - sporo turystów ruszyło w góry. Sobotnie akcje ratunkowe były przede wszystkim na Rysach. W sumie ratownicy TOPR zorganizowali tam trzy wyprawy ratunkowe.
Pierwsze zgłoszenie od dwójki turystów dotarło już w godzinach porannych. Jeden z nich zjechał Rysą po stromych śniegach i konieczny był jego transport w dół. Śmigłowiec z ratownikami na pokładzie ze względu na gęstą mgłę oraz intensywny opad deszczu zmuszony został do zawrócenia do Zakopanego. 12 ratowników po dotarciu pieszo w okolice Buli pod Rysami, w noszach po śniegach opuścili turystę, a następnie na plecach zanieśli do Morskiego Oka.
- Turystka poślizgnęła się na śniegu i spadła poniżej tzw. kamienia w Wielkim Wołowym Żlebie. Miała potłuczenia. W dobrym stanie została przetransportowana do szpitala – mówi Mieczysław Ziach, ratownik TOPR.
Po godz. 16 nadeszło kolejne zgłoszenie od turystów, którzy upadli z dużej wysokości. Pomocy potrzebowało 4 turystów. Tym razem pod Rysy wyruszyło ponad 30 ratowników. Kiedy pierwsi z nich docierali na miejsce okazało się, że stan trzech osób jest na tyle poważny, że konieczny będzie ich transport w noszach.
- Gdy przyjechaliśmy do Morskiego Oka, nadeszło kolejne zgłoszenie, że kolejne dwie osoby spadły ze szlaku na Rysy. Jedna z tych osób odniosła poważne obrażenia. Złamana noga, uraz głowy, najprawdopodobniej uszkodzony kręgosłup – opisuje Mieczysław Ziach.
TOPR przypomina, że w niektórych miejscach, szczególnie w wyższych partiach Tatr zalegają jeszcze spore ilości śniegu. Do tych miejsc należą:
- Rysy,
- Mieguszowiecka Przełęcz Pod Chłopkiem,
- Wrota Chałubińskiego,
- Szpiglasowa Przełęcz,
- Zawrat, Kozia Przełęcz, Żleb Kulczyńskiego,
- Świnicka Kotlinka.
- Poruszanie się szlakami w tych okolicach wymaga sporych umiejętności oraz dobrego zimowego wyposażenia – raki, czekan i kask. Apelujemy o rozsądny dobór celów wycieczek – ostrzega TOPR.
Nocna akcja na Rysach. TOPR ratował dwie grupy turystów. Ran...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]