Nowy-stary trener Rakowa Marek Papszun bardzo zabiegał o tego piłkarza. Raków przedstawiał "Pasom" kilka ofert i ta ostatnia spełnia już wymagania prezesa Mateusza Dróżdża. Napastnik, który miał jeszcze ważny dwuletni kontrakt z Cracovią przeniósł się do nowego klubu za około milion euro. A z nowym klubem podpisał 4-letni kontrakt.
To niezła cena za 25-lataka. W ekstraklasie do tej pory zagrał 69 meczów, w których strzelił 11 bramek. Tylko 3 występy zaliczył w Miedzi Legnica, a przez dwa ostatnie sezony był zawodnikiem "Pasów". Jego dorobek w kolejnych dwóch sezonach to 6 i 5 goli.
"Pasy" dwa lata temu kupowały go z Miedzi Legnica za około 500 tys. euro więc ubiły dobry interes. Makuch to przebojowy, bardzo silny napastnik, znakomicie grający głową i wygrywający większość pojedynków z obrońcami. To taki atakujący do pracy. Nie imponował bramkowymi statystykami ale pełnił bardzo ważną rolę w zespole. Podkreślali to trenerzy Cracovii Jacek Zieliński oraz Dawid Kroczek.
Znakomicie układała się jego współpraca z Benjaminem Kallmanem. Ponieważ obaj to typowe "9", raczej nie grali razem w jednej linii. a jeśli byli równocześnie na boisku, to często Makuch schodził na bok i pełnił role skrzydłowego. Zresztą Polak i Fin znakomicie się uzupełniali.
Raków poszukiwał silnego napastnika. Nie ma zbyt dużego bogactwa na tej pozycji. Jest Ivi Lopez, ale jest on po kontuzji. W minionym sezonie grał głównie Ante Crnac (8 goli) i John Yeboah (3 bramki). Jest też Łukasz Zwoliński, autor 5 bramek, ale kto wie, czy nie przeniesie się on do Wisły Kraków. W każdym razie Papszun potrzebuje takiego zawodnika jak Makuch. Dlatego tak bardzo zabiegał o tego piłkarza.
Cracovia ma problem. W tym momencie zostaje bowiem z jednym napastnikiem - Benjaminem Kallmanem, o którego zabiega też Legia. Jest też Kacper Śmiglewski, ale młody zawodnik leczy kontuzję i do treningów wróci najwcześniej we wrześniu. w trybie pilnym prezes Dróżdż i komitet transferowy musza więc sięgnąć do kieszeni i sprowadzić typowego napastnika. Inaczej los zespołu z Krakowa będzie przesądzony - czekać go będzie uporczywa walka o utrzymanie.
Na tej pozycji gra tez Mateusz Bochnak, ale po pierwsze nie jest to jego wymarzone miejsce na boisku, bo to skrzydłowy, w Cracovii pełniący rolę wahadłowego, a poza tym w minionym sezonie był rezerwowym i zwykle wchodził do gry, a nie zaczynał mecze od początku.
Czasu na ewentualny transfer jest dużo, bo okienko trwa do końca sierpnia, ale pierwszy mecz ligowy "Pasy" zagrają już 21 lipca - z Piastem Gliwice. Z kim na szpicy? Zapewne z Kallmanem. Ale z kim na ławce rezerwowych, jeśli chodzi o napastników? A to już jest pytanie za sto punktów.
