https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Wilki i ludzie

Grzegorz Tabasz
W XIX stuleciu wilki praktycznie zniknęły z Europy. U nas, do lat siedemdziesiątych minionego stulecia zachowała się nieliczna populacja na południowo wschodnich skrawkach Karpat.

Jakimś cudem gatunek wyjęty praktycznie spod prawa przetrwa trucie, polowania czy rozkopywanie nor z młodymi. Potem nastał czynna ochrona i liczebność wilka zaczęła rosnąć. Nie wiadomo, ile jest ich w Polsce. Może półtora tysiąca, może tysiąc więcej. Policzenie bardzo mobilny zwierzaków jest możliwe, ale kosztowne.

W każdym razie najlepsze, leśne siedliska wilka są już zajęte. Młode muszą szukać nowych miejscówek. Często blisko ludzi, a wilcza młódź przejawia ekstrawaganckie zachowania i niekiedy łazi po ulicach miast. Tu zaczyna działać syndrom Czerwonego Kapturka. Wilk budzi atawistyczny strach, choć od stu lat nikt nigdy nie udokumentował ataku drapieżnika na ludzi. Jeśli oczywiście pominąć słynny obraz Jerzego Kossaka z wilkami atakującymi sanie, który był połączeniem wyobraźni z doskonałym warsztatem malarskim.

W Borach Tucholskich przeprowadzono eksperyment z odtwarzaniem przez elektronicznie urządzenia głosów człowieka na widok drapieżników. Na nagraniach doskonale widać, jak wilki szybko uciekają. Lęk przed ludźmi nie uchroni atakami wilków hodowanego bydła czy biegający luzem psów. Koegzystencja wilków i ludzi jest możliwa. Pod warunkiem przestrzegania prostych zasad.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska