Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Pan Mirosław 17 lutego czekał na przystanku "Torfowa" na 178, który miał przyjechać o godz. 8.27. Po 10 minutach spóźnienia zadzwonił do Mobilisu z prośbą o sprawdzenie, o której autobus się pojawi. "Niech pan stoi, czeka i nie zawraca głowy" - odpowiedział dyspozytor po czym się rozłączył.
Nasz Czytelnik zadzwonił drugi raz i mimo prośby, dyspozytor nie przedstawił się. - Czy za to, że zostawiam samochód w garażu i zmniejszam korki w naszym mieście, mam prawo oczekiwać punktualnego przyjazdu autobusów? Czy dzwoniąc do dyspozytora na numer wywieszony na przystanku mam prawo oczekiwać profesjonalnej obsługi?! - pyta oburzony.
Mobilis przyznaje, że w tym dniu kierowcy zgłaszali opóźnienia związane z korkami i kolizjami. Sięgały one nawet 22 minut. - Niestety, nie jesteśmy w stanie tego "przeskoczyć" - uważa Ireneusz Hyra z Mobilisu. Sprawa będzie wyjaśniana z dyspozytorem. - Mogę jedynie przeprosić pasażera za tę sytuację - dodaje Hyra. - Każdy dyspozytor powinien przedstawić się swoim numerem służbowym lub podać go pasażerowi na jego prośbę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+