Okolice Jubilata w deszczowy wieczór czy Ul. Kalwaryjska 25 przywodzą na myśl drzeworyty japońskiego artysty Hiroshigego, nazywanego malarzem deszczu i śniegu. Doskonale znane miejsca nakreślone japońską kreską czy odwołujące się do kompozycji drzeworytu rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, połączonych z elementami dalekowschodniej popkultury spoglądamy ze świeżością równą egzotycznym krajobrazom miejskim Tokio i Hongkongu.
Europejski komiks, dalekowschodnia popkultura i słowiańskie legendy to tylko kilka inspiracji i motywów, które widzowie odnajdą w pracach krakowskiego artysty Mateusza Kołka.
"Stany splątane", czyli uniwersum wyobraźni Mateusza Kołka oprócz portretów trzech miast, na wystawie tworzy też przestrzeń pracowni, pozwalająca na podpatrywanie sposobu tworzenia prac przez rysownika. Jak wyjaśnia Przemysław Wideł, kurator wystawy, tytuł stanowi nawiązanie do łączenia na rysunkach stylistyki charakterystycznej dla mangi, anime i komiksu europejskiego.
Prace Mateusza Kołka jeszcze tylko do 7 kwietnia można zobaczyć w Galerii Europa – Daleki Wschód w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.
