- Chciałbym, żaby ta rzeźba była nie tylko świadkiem czasu trudnego – nasze miasto pełne jest takich świadków: Latarnia umarłych u zbiegu ul. Sebastiana i Plant czy gotycki krzyż przy kościele św. Mikołaja, świadków dawnych pandemii. Niech będzie symbolem współpracy, łączności i nadziej. Niech ożywi i pozwoli dostrzec kolejny fragment miasta – mówił podczas odsłonięcia „Anioła światła” Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw kultury.
„Anioł światła” ma blisko metr wysokości i skrzydła o rozpiętości 1,7 m. Rzeźba została zamontowana na elewacji tak, by stworzyć efektu gry światła i cienia, dodatkowo po zmroku będzie podświetlana.
Rzeźba autorstwa Enrico Muscetry, która został zamontowana na budynku Pałacu Wielopolskich ma przypominać o okresie pandemii, dla artysty trudnym w dwójnasób, wówczas, w tragicznych okolicznościach, odeszła żona artysty zaangażowana w powstawanie rzeźby.
− Nie istnieją anioły. Anioł jest figurą idealną, ludzkim odruchem odkupienia, projekcją boskości, której nie ma, ale którą dostrzegamy za każdym razem, kiedy nasze spojrzenie kieruje się w stronę nieskończoności. W ten sposób zapominamy, na krótką chwilę, o naszej marnej ziemskiej kondycji – wyjaśnia genezę „Anioła światła” artysta.
Nieprzypadkowe jest także miejsce, w którym została zamontowana, zbieg ulic Poselskiej i senatorskiej to punkt na mapie Krakowa, gdzie spotyka się tętniący życiem trakt królewski z wyciszonymi Plantami. To miejsce wybrane przez artystę w uzgodnieniu ze służbami konserwatorskimi.
- Ta rzeźba ma okazję być nie tylko symbolem tego czasu, który przeszliśmy wspólnie, nie tylko wyrazem piękna, lekkości, wznoszenia się i wyzwalania, nie tylko pozwala przetrwać i wewnętrznie wyzwolić się od bólu straty dla samego artysty, ale jest też aniołem światła żyjącym w nieustannym zmaganiu się miedzy cieniem a światłem – mówił Robert Piaskowski.
„Anioł światła” jest darem Enrico Muscetry dla miasta i jego mieszkańców, którym artysta żegna się po dwóch dekadach z Krakowem.
Włoski grafik, malarz i rzeźbiarz zasłynął w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy na przedmieściach Mediolanu pojawiły się oniryczne murale jego autorstwa, które znacznie odbiegały od panującego wówczas nurtu zaangażowanego społecznie. Sławę przyniosła mu rzeźby „Pomnik Jeżowca” w Gallipoli, a także prace „Człowiek z wielkim sercem” w Martano i „Zwiastowanie” w Aradeo.
Prace artysty można było już w minionych latach zobaczyć w Krakowie. W 2008 roku na dziedzińcu krakowskiego pałacu Krzysztofory mogliśmy podziwiać wystawę „Romeo i Julia − niespełnione marzenie”. Obrazy i rzeźby Muscetry były wystawiane w galerii autorskiej Bronisława Chromego w parku Decjusza, jego prace można również znaleźć w Wieliczce oraz na lanckorońskim rynku.
W przeddzień odsłonięcia rzeźby podarowanej mieszkańcom Krakowa, 11 sierpnia w galerii Włoskiego Instytutu Kultury (ul. Grodzka 49) została otwarta wystawa prac artysty. Kilkadziesiąt rzeźb, szkice i studia można oglądać od poniedziałku do piątku w godz. 10.00–16.00 do 16 września.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu
Największe pożary we Francji od stu lat
