FLESZ - Trzecia fala - ważne zmiany
Powstający miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) „Piaski Wielkie” obejmuje spory obszar osiedla Rżąka, na południe od nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego. Lwią część tego terenu stanowią rozległe zielone tereny. Są tam dwa obszary leśne, rozdzielona łąkami. Ten rejon zwany jest Słoną Wodą. Mieszkańcy od dawna apelują, aby stworzyć tam wielki park XXL. Problem w tym, że spora część terenu zielonego należy do dewelopera, który chciałby wybudować tam nawet 30 budynków mieszkalnych.
Deweloper w styczniu zaczął ogradzać zielony teren. Postawił tam wysokie ogrodzenie, które jest nielegalne. W tej sprawie postępowanie wszczął nadzór budowlany, po zgłoszeniu od radnego Łukasza Maślony (Kraków dla Mieszkańców)
- Deweloper nie bardzo chce odstąpić ten teren. Stawia nas wobec faktów dokonanych, grodząc ten teren, przy czym robi to nielegalnie. Odmawialiśmy za każdym razem, gdy wnioskował o ogrodzenie – mówił w piątek prezydent Jacek Majchrowski. O zasadność grodzenia i plany dewelopera pytaliśmy już w styczniu, ale do dzisiaj nie doczekaliśmy się żadnego kontaktu.
Mieszkańcy niezadowoleni z koncepcji planu
Miejscy planiści w projekcie planu zaproponowali, że około dwie trzecie zielonych terenów zostanie przeznaczonych (szczegóły widać na załączonym zdjęciu fragmentu planu) pod parki i zieleń urządzoną, a jedna trzecia terenów będzie mogła być zabudowana blokami (wschodnia część Słonej Wody). Do tego pojawi się tam nowa, szeroka droga, której w pierwszej wersji planu nie było. To ukłon w stronę dewelopera, który w ten sposób będzie miał wyznaczoną drogę publiczną.

Na wirtualnym spotkaniu z mieszkańcami w tym tygodniu, urzędnicy zaprezentowali projekt planu, a mieszkańcy się z nim zapoznali i zabierali głos. Pomysł z przeznaczeniem sporej części terenu pod zabudowę nie spodobał się mieszkańcom. Pytali się, dlaczego urzędnicy pozwalają likwidować zielone tereny, które już istnieją.
Do tego dochodzą argumenty właścicieli działek, osób prywatnych, nie deweloperów, które w takiej wersji planu są pozbawione możliwości budowy domów. Jeśli plan przejdzie w wersji, jak proponują urzędnicy, to pozostanie im tylko sprzedaż gruntów na rzecz deweloperów.
Żeby powstał park, najlepiej nic nie robić
Odpowiedź urzędników jest jedna – tak wynika z przepisów. Wszystko przez studium zagospodarowania przestrzennego, które w tym rejonie wskazuje właśnie zabudowę wielorodzinną, a wszelkie plany ze studium muszą być zgodne. W takiej sytuacji wydaje się więc, że optymalnym rozwiązaniem byłoby… nieuchwalanie planu.
Bez planu deweloper może budować, ale musi uzyskać decyzję o warunkach zabudowy (tzw. wuzetkę). Te wydaje się w odniesieniu do najbliższego otoczenia. Ponieważ w pobliżu jest tylko zieleń i zabudowa jednorodzinna, to deweloper nie ma podstaw, aby dostać wuzetkę na bloki. Inną formą ochrony może być ustanowienie użytku ekologicznego, o co apelują radni klubu Łukasza Gibały.
- Mieszkańcy chcieli ochrony zieleni, a w projekcie planu zabudowa została de facto jeszcze bardziej dogęszczona. Nie zmniejszono intensywności zabudowy, a wytyczono drogę do obsługi bloków. Dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest zaprzestanie prac nad planem, bo jego uchwalenie nie zadowoli ani mieszkańców, ani aktywistów i ekologów. Zadowolony będzie tylko deweloper, który skupił teren i go grodzi – mówi radny Łukasz Maślona.
Ochroną może być też wspomniany użytek ekologiczny, przynajmniej do czasu, gdy nie zostanie uchwalone nowe studium. Prace nad nim toczą się już kilku lat, ale droga do jego uchwalenia jeszcze daleka.
Park nie powstaje przez bałagan administracyjny
Miasto ma pomysł, aby utworzyć w rejonie Słonej Wody duży park, ale przeszkodą ku temu jest bałagan administracyjny. Już w 2019 roku złożono wniosek w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego (ULICP) "Budowa parku przy ul. Słona Woda w Krakowie".
Okazuje się jednak, że razie nie można stworzyć parku, ponieważ znajduje się on na wielu działkach, które mają nieuregulowany status prawny (są m.in. problemy z ustaleniem spadkobierców niektórych działek). Urzędnicy tłumaczą, że póki nie zostaną odnalezieni wszyscy spadkobiercy osób zmarłych lub kuratorów spadków, kwestię tworzenia parku trzeba zawiesić.
Sprawa zapętliła się w sądach. Po tym, jak wstrzymano procedurę ULICP, zostało na nią złożone zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W marcu SKO uchyliło decyzje o wstrzymaniu procedury ULICP. Na taką decyzję złożono jednak zażalenie i cała sprawiła teraz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Co ciekawe, na początku października 2020 Zarząd Zieleni Miejskiej złożył kolejny wniosek ULICP, aby utworzyć wielki park Słona Woda. Skoro wzięła się za to miejska jednostka, rosły szansę, że park powstanie. Nadal jednak nie rozwiązano kwestii prawnych kilku działek. Wciąż nie udało się odnaleźć spadkobierców właścicieli ośmiu działek. Do tego w trakcie postępowania zmarł właściciel innej działki. W międzyczasie okazało się także, że spadkobiercami właścicieli działek są inne osoby, niż ustalono za pierwszym razem.
- Moda ślubna w latach 90. W takich sukniach kobiety wychodziły za mąż
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Tylko prawdziwe maseczki, przyłbice na Grunwald MEMY
- Kraków bogaty i biedny. Ranking krakowskich dzielnic według dochodów mieszkańców
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
- Zobaczcie, jak kiedyś wyglądały Dolne Młyny
