- To obszar cenny przyrodniczo. Jacek Majchrowski chciał go przeznaczyć pod zabudowę, ale rada miasta przyjęła poprawkę radnego z naszego klubu Łukasza Maślony. Przewiduje ona, że będzie tam zieleń, a nie zabudowa. Kilka dni temu rada miasta ostatecznie przegłosowała plan zagospodarowania w takiej wersji - poinformował przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała.
Radni mogli uchwalić dokument już w marcu br., ale wówczas okazało się, że grunty znajdujące się w pobliżu cennego użytku ekologicznego Dolina Prądnika plan przewiduje w znacznej części pod zabudowę domkami.
Chodzi m.in. o działki, które niegdyś należały do gminy. Ciekawostką jest fakt, że w latach 2011 - 2012 zostały sprzedane i teraz są własnością Biura Rozwoju Krakowa, czyli firmy, w której zarządzie zasiada była wiceprezydent Krakowa Elżbieta K. (w urzędzie miasta odpowiadała m.in. za planowanie przestrzenne).
Przypomnijmy, że kobieta we wrześniu ubiegłego roku usłyszała prokuratorskie zarzuty. Zdaniem śledczych miała nakłaniać miejskich urzędników do preferencyjnego traktowania podmiotów, reprezentowanych przez prywatną spółkę (zarzuty obejmują okres, kiedy K. nie pełniła już funkcji wiceprezydenta Krakowa).
- Zgłoszona przeze mnie poprawka zabezpiecza tereny zielone przed zabudową. Daje również podstawę do wywłaszczenia bądź wykupu działek od BRK i przeznaczenia ich na park. Jego budowy domagają się okoliczni mieszkańcy. Przegłosowując poprawkę, a następnie plan w zaktualizowanej wersji, wsłuchaliśmy się w ich głos - komentuje radny Maślona.
- Absurdalnym jest w ogóle fakt, że miasto pozbyło się cennego terenu na rzecz prywatnej firmy, zamiast urządzić na nim miejsce rekreacji dla krakowian - podsumowuje.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
