https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Krakowski smród uderza w więzi rodzinne

Piotr Tymczak
Mieszkańcy południowo-wschodnich osiedli Krakowa narzekają na coraz większy odór.
Mieszkańcy południowo-wschodnich osiedli Krakowa narzekają na coraz większy odór. Szymon Korta
W ostatnich przedwyborczych dniach debaty w Krakowie nie zdominował temat metra, korków na drogach, budowy mieszkań, czy ochrony zieleni. W głównej roli występuje smród. Z powodu odoru w południowo-wschodniej części Krakowa konferencje organizują aktywiści i kandydaci na posłów. Ta sprawa będzie też jednym z głównych punktów najbliższej sesji Rady Miasta. Rozpoczęła się wielka obława na fetor.

O przykrych zapachach w rejonie Złocienia i Płaszowa mówi się od lat. W ostatnich miesiącach smród zaczął się rozprzestrzeniać na kolejne osiedla, sięgnął już Zabłocia. Niewiele brakuje, by dotarł do centrum i krakowskiego magistratu. Zaczęto bić na alarm.

Mieszkam w strefie oddziaływania smrodu. Niektórzy sąsiedzi już wcześniej narzekali na fetor. Sam jakoś wytrzymywałem. Był w końcu jakiś pożytek z niedoskonałości górnych dróg oddechowych, co w połączeniu z krakowskim smogiem skończyło się poważnymi komplikacjami i dwoma operacjami zatok. Chirurgiczna interwencja pomogła, ale węch już nie ten.

W tym roku zaczęły jednak docierać do mnie niepokojące informacje, że smród atakuje już z taką mocą, iż doprowadza nawet do mdłości. Ostatnio po wielu latach odwiedziła mnie rodzina. Przygotowywałem się kilka dni. Wszystko niemal się udało, atmosfera była wyśmienita, humory dopisywały. Wieczór był upalny, trzeba było uchylić okna i drzwi balkonowe. Po deszczu zrobiło się bardziej rześko, ale tylko na chwilę. Goście zaczęli kręcić nosami. W końcu ktoś szczerze zwrócił uwagę, że do mieszkania wdziera się niebywały smród. Sam to poczułem. Nie pomagał już kiepski węch, ani odruch wyparcia. Niedługo później usłyszałem: „Na nas już czas”.

w Krakowie odbyły się III Igrzyska Europejskie.

Moje miasto. Igrzyska mocną figurą na politycznej szachownic...

Czas też w końcu pozbyć się śmierdzącego tematu, ale najpierw dokuczliwy odór trzeba zlokalizować. Niby nic trudnego, w Płaszowie mamy oczyszczalnię ścieków i kilka zakładów, które mogą budzić podejrzenia. Trzeba iść, sprawdzić, przeprowadzić kontrole. Od kilku lat działa zespół, powołany w urzędzie do tego, by rozwiązać problem. Postępów w śledztwie jednak nie widać, a fetor jest coraz większy.

W jego oparach powstają wizje, by w Płaszowie wybudować Nowe Miasto z drapaczami chmur. Na razie zamiast nowoczesnej dzielnicy biznesu z ekologicznymi technologiami w sąsiedztwie osiedli z tysiącami mieszkańców ktoś wciąż prowadzi śmierdzące interesy.

FLESZ - Kraków liderem ekologicznych rozwiązań

od 16 lat
Wideo

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adam Szwed
Powinny być w mieście dwie mniejsze oczyszczalnie. Jedna na północy, druga na południu. Bez sensu całe [wulgaryzm] tłoczyć w jeden rejon miasta.
X
X
13 października, 9:19, Baliczanie:

A nam w Balicach śmierdzi lotnisko — i w dodatku hałasuje. Domagamy się przeniesienia tego lotniska na przemysłowe tereny Nowej Huty, gdzie jego miejsce.

Pomyliłeś gibonowy dzbanie kwestie administracyjne. To u was normalne. Twój naczelny potrafił dostarczyć do komisji wyborczej listy podpisane przez osoby, które z Krakowem nie miały nic wspólnego.

B
Baliczanie
A nam w Balicach śmierdzi lotnisko — i w dodatku hałasuje. Domagamy się przeniesienia tego lotniska na przemysłowe tereny Nowej Huty, gdzie jego miejsce.
R
Realista
11 października, 16:05, Krakus:

Wokół oczyszczalnie jest jeszcze sporo wolnego terenu - deweloperzy na co czekacie . Chętni na mieszkania na pewno się znajdą.

Tak będzie! Najpierw kupią — a potem dopiero zaczną przejmować się „smrodem” oraz gromko domagać się, żeby „wreszcie ktoś coś z tym zrobił, bo żyć się nie da” itd.

A
Adam
Skoro większość udzielają[wulgaryzm]h się w komentarzach ma ubogą wiedzę w tym temacie to wyjaśniam, że źródłem intensywnego smrodu rozchodzącego się po pldn-wsch dzielnicach i w głąb centrum są także fekalia, których przestarzała sieć kanalizacyjna nie jest w stanie „przerobić”. Inżynieria nowoczesnego budownictwa radzi sobie z tym dobrze. Mieszkańcy nowych osiedli mają całkowitą rację, ale nikt im nie pomoże. Niestety „starszy Kraków” odpowiada w dużej mierze za ten stan. Tych kilku forumowych krzykaczy prawdopodobnie dożyje chwili całkowitego wyeliminowania smrodu. Będzie to z chwilą budowy Nowego Miasta na Rybitwach…
K
Krakus
Wokół oczyszczalnie jest jeszcze sporo wolnego terenu - deweloperzy na co czekacie . Chętni na mieszkania na pewno się znajdą.
K
Krakus
Dobre , kupili mieszkania na osiedlu wybudowany w strefie przemysłowej , a teraz im wstyd przed rodziną , że śmierdzi ... jakie to typowe.
A
Anno Domini 2023
Mieszkam na północy miasta i nie obchodzą mnie problemy tych z poludnia
K
Krakus Krakoski
11 października, 07:50, ojtam ojtam:

Nie dorabiajcie tematów na siłę o jakimś tam mitycznym wpływie smrodu na więzi rodzinne, bo prawdziwie na więzi rodzinne to w tym mieście wpływ ma brak miejsc parkingowych na wielu osiedlach, co powoduje, że nie ma nawet jak do człowieka ta rodzina przyjechać i np. w mojej okolicy ten problem od lat istnieje. Musze po sąsiadach wydzwaniać czy czyjeś miejsce (bo tylko prywatne są) jest w danym dniu wolne żeby mogli przyparkować. O dłuższych pobytach nie ma mowy. To jest problem, a nie to że komuś zaśmierdziało przez okno i skrócił w związku z tym swoje odwiedziny.

Święta racja, kraków staje się tylko przechowalnią dla studenciaków, ludzie się wyprowadzają na okoliczne wiochy i przedmieścia, bo nigdzie nie da się dojechać i zaparkować.

Ktoś chciał po taniości kupić mieszkanie i się wprowadził w sąsiedztwo oczyszczalni, śmiechu warte...

X
X
11 października, 09:02, Adam:

Kraków w granicach miasta to pojemność do 2 mln mieszkańców. Także zapomnijcie moi mili o jakichkolwiek koncepcjach ograniczania rozwoju budownictwa mieszkaniowego, infrastruktury przemysłowej czy transportowej. Jeszcze za waszego życia Kraków przejdzie urbanistyczną zmianę o jakiej wam się nie śni w najgorszych snach. Te wszystkie patopetycje i zielone koncepcje możecie sobie włożyć pod swoje dwie kanapy. Żyjecie w mieście, dużej aglomeracji z aspiracjami, a nie pośród kilku domów na łące z krowimi plackami.

Przedstawiciel UMK właśnie wam — „moi mili” — wyłożył jasno i otwarcie, co wam szykują. Otóż okazuje się, że oni tam w tym UMK „mają aspiracje”. 🤣

A
Adam
Kraków w granicach miasta to pojemność do 2 mln mieszkańców. Także zapomnijcie moi mili o jakichkolwiek koncepcjach ograniczania rozwoju budownictwa mieszkaniowego, infrastruktury przemysłowej czy transportowej. Jeszcze za waszego życia Kraków przejdzie urbanistyczną zmianę o jakiej wam się nie śni w najgorszych snach. Te wszystkie patopetycje i zielone koncepcje możecie sobie włożyć pod swoje dwie kanapy. Żyjecie w mieście, dużej aglomeracji z aspiracjami, a nie pośród kilku domów na łące z krowimi plackami.
B
Bujajcie się
„[wulgaryzm]” jest niby wulgaryzmem? Wpadacie w paranoję — a co najmniej wasz przygłupi webmaster. O szma.cie do podłogi mawiacie „chusteczka”, czy jak?
B
Bujajcie się
„W jego oparach powstają wizje, by w Płaszowie wybudować Nowe Miasto z drapaczami chmur. Na razie zamiast nowoczesnej dzielnicy biznesu z ekologicznymi technologiami w sąsiedztwie osiedli z tysiącami mieszkańców ktoś wciąż prowadzi śmierdzące interesy.”

1. Odwrotnie: to ktoś w dzielnicy typowo przemysłowo-firmowej prowadzi swoje śmierdzące interesy, budując tam wręcz całe osiedla, wciskając naiwnym i głupim nabywcom mieszkania — którzy-to nabywcy najpierw kupią, a potem będą narzekać, że „okolica nie taka” i że coś im nieładnie pachnie.

2. Nie chcemy w Płaszowie „nowoczesnej dzielnicy biznesu” — biurowców i hoteli jest w Krakowie już nadmiar. I to nie od dzisiaj. A wiele kolejnych jest już na ukończeniu — i też będą świecić pustkami oraz [wulgaryzm]mi „biura do wynajęcia bezpośrednio” zwisającymi smutnie z fasad — więc po co komu cała „dzielnica biznesu”, pełna kolejnych szklanych pudeł.

Jak komuś coś w Płaszowie śmierdzi, to może się przecież przeprowadzić tam, gdzie pachnie.
R
Real Anka Krakowianka
Kochani, wciąż przebywam zagranicą. Widzę, że mam stalkera. Kolego, musisz bardzi cierpieć z mojego powodu…
A
Anka Krakowianka
11 października, 08:40, Anka Krakowianka:

"Mieszkańcy południowo-wschodnich osiedli Krakowa narzekają na coraz większy odór"

Niech przestaną tyle [wulgaryzm], to nie będzie śmierdziało.

"pie.rdzie.ć" napisałam! To ważne! Nie pi.erdz.ieć tyle! Leczyć wzdęcia!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska