Puszcza Niepołomice - Korona Kielce. Spadkowicz musiał się bronić, piłka raz była w siatce...

Zaczęło się mało ciekawie, dopiero gdzieś po kwadransie widowisko zaczęło się rozkręcać. Wzmocnienie ataków przez Koronę przyniosło jej w 21 min pierwszą godną odnotowania sytuację - przy czym do niczego nie doszło, bo czyhającego na piłkę Kiełba uprzedził Cikos i wybił piłkę na róg. Po nim gola mógł zdobyć Grzelak, ale główkując spudłował.

Za chwilę był niecelny strzał Kiełba, a w 28 min w końcu jakaś ofensywna próba Puszczy. Po sprytnie rozegranym wolnym z woleja uderzył Żytek - nieco nad bramką. Minęły dwie minuty, no i wtedy "Żubry" były naprawdę bliskie objęcia prowadzenia. Po centrze Tomalskiego Radionow dobrze zagłówkował w dolny róg bramki, lecz Kozioł nie dał się pokonać. 15 minut później mogliśmy odnotować, że minęła pierwsza w tym sezonie połowa meczu, w której Puszcza nie straciła gola.

A po przerwie gospodarze zdecydowanie zaatakowali. Między 53 a 58 minutą stworzyli trzy naprawdę świetne okazje do zdobycia. Albo inaczej: najpierw po "główce" Czarnego w "okienko" kapitalnie interweniował Kozioł (było to po rzucie wolnym), a potem gospodarze nie potrafili dobrze skończyć dwóch kontr. Najpierw Żurek przestrzelił z 12 m, a następnie po strzale Radionowa i odbiciu piłki przez bramkarza, Tomalski nie zdołał wykonać dobitki.

Kielczanie dopiero w 64 min obudzili się, i też był to groźny kontratak. Podgórski zagrał w pole karne w kierunku Kiełba, lecz piłka przetoczyła się nietknięta.

To jednak Puszcza zdecydowanie bardziej chciała zwycięstwa. W 70 min po akcji przed polem karnym niecelnie z 25 m uderzył Żytek. A w 76 min piłka znalazła się w siatce kielczan, gdy po centrze Mikołajczyka z wolnego skierował ją tam Czarny. Radość miejscowych trwała jednak krótko, bo sędzia odgwizdał przewinienie strzelca na bramkarzu Korony. Nie musimy chyba dodawać, że ta decyzja - kontrowersyjna - wzbudziła ogromne protesty niepołomiczan.

Jeszcze w 90 min "Żubry" wyprowadziły obiecujący kontratak, nie został jednak zamknięty. A na koniec to Korona miała piłkę meczową - z rzutu wolnego, z ok. 20 m. Po strzale Łysiaka piłka odbiła się o górną część poprzeczki. I zostało 0:0.

Puszcza Niepołomice - Korona Kielce 0:0
Puszcza: Kobylak – Cikos, Czarny, Stefanik, Mikołajczyk - Żurek (75 Bartosz), Serafin, Żytek, Spławski (70 Klec), Tomalski – Radionow.
Korona: Kozioł – Szymusik, Tzimopoulos (78 Szarek), Grzelak, Szywacz – Kiełb (66 Firlej), Kaczmarski, Łysiak, Cetnarski, Podgórski (87 Długosz) – Thiakane.
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Czarny, Żurek, Serafin - Łysiak, Kaczmarski, Podgórski, Thiakane, Grzelak.