Odkryto nieznane dzieło Chopina

Dan Lande podróżuje po Polsce i ze stłuczonych talerzy wykonuje tablice pamiątkowe, którymi oddaje hołd osobom, które wyemigrowały z tego regionu do Ameryki Południowej i nigdy nie wróciły do swoich wiosek. W trakcie spotkania Dan Lande opowie nam o najbardziej inspirujących historiach swojego projektu poszukiwania korzeni i odzyskiwania świata, który dla wielu rodzin został utracony.
- Otrzymuję mailem prośby od zainteresowanych. Wysyłają mi nazwę miejscowości i historię swoich dziadków. Czasami są to strzępki informacji, niepowiązane elementy układanki. W innych przypadkach to tylko osobiste wspomnienie, coś, co im opowiedziano lub jakieś zdjęcie. Badam, eksploruję, szukam drogi do tego zapomnianego zaułka. I w ten sposób razem z innymi wnukami i wnuczkami rekonstruujemy poszczególne kawałki układanki. Przyjeżdżam do miasta, jestem łącznikiem między przeszłością a teraźniejszością, oczami całej rodziny, która po raz pierwszy widzi, gdzie narodziła się jej historia. Chodzę po ulicach, szukam śladów. Dostaję talerz, rozbijam go, maluję, wybieram miejsce na pomnik i składam hołd - mówi artysta.
Dan Lande jest absolwentem zarządzania, autorem książek podróżniczych, wykładowcą kreatywności i innowacji na Uniwersytecie w Buenos Aires. Jest także niestrudzonym podróżnikiem i gawędziarzem. Od 13 lat buduje mosty między światem twórczości i podróży, rozwijając projekty artystyczne, narracyjne i audiowizualne o charakterze społecznym i kulturowym. W 2019 roku stworzył „La Ruta de las Bobes”, projekt uznany przez rząd miasta Buenos Aires za projekt o znaczeniu kulturalnym (2021), który dostał się też do finału konkursu na projekt roku, ogłoszonego przez Muzeum Historii Polski (2023).
- "La Ruta de las Bobes" ("Śladami babć i dziadków") to wielowymiarowy projekt, w którym różne osoby współuczestniczą w nieprzewidziany sposób, spontanicznie stając się częścią przedsięwzięcia. Dziadkowie, których już nie ma, wnuki, które rekonstruują swoją historię, miejscowi, którzy mnie przyjmują, a także publiczność, która aktywnie śledzi historie i podróż. Wszyscy łączą się w jakiś sposób - podsumowuje artysta.