https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiosna - recepta na zimę

Jan Poprawa
Na Wyspie Kraków: Doda wie, co robi. Ale czy wiedzą "specjaliści" tropiący jej skandale?

Przed tygodniem pożartowałem sobie z zimy do rozpuku, ale najwyraźniej nie odniosło to skutku. Nadal jest paskudnie. Doświadczenie uczy, by w przypadku tak oczywistej nieskuteczności zastosowanych w walce z wrogiem sposobów (także zaklęć) - zmienić taktykę albo oręż.

Nie dysponując orężem innym niż słowa - wybieram pierwsze. Nie żalić się, po prostu lekceważyć to białawe świństwo. Mróz może pozostać, choćby dlatego, że okazał się sprzymierzeńcem pani dr Kopacz w jej uroczej walce ze świńską zarazą i dr. Kochanowskim. Tak, mróz jest w porządku. Byle nie za duży, bo wtedy zabija nie tylko bakterie, ale i ludzi.

Więc myślami jestem już przy wiośnie i lecie. Przychodzi to tym łatwiej, że rozpoczął się czas artystycznych konkursów i festiwali, a w swe apogeum wzlata okres podsumowań i plebiscytów.
Miłośnicy sportu zdecydowali już, kto najlepszy. Wygrały kobiety, czemu trudno się dziwić, wszak miłośnicy sportu to głównie mężczyźni. "Polityka" szczodrze sypnęła "Paszportami".

W Krakowie też odbywają się podobne zabawy. Odbyło się np. pierwsze posiedzenie Kapituły Krakowskich Nagród Allianz "Kultura - Nauka - Media". Ta szczególna inicjatywa realizowana jest w naszym mieście po raz dziesiąty i wypracowała sobie pozycje bardzo prestiżową.

O podobny sukces niełatwo, zwłaszcza w Krakowie, gdzie wszystko co młodsze niż pół wieku w naturalny sposób rozśmiesza ludzi, przywykłych do prawdziwej historii. Ale uśmiechniętej pani dyrektor Ninie Lichocie z krakowskiej ekspozytury wielkiego niemieckiego ubezpieczyciela powiodło się to, co na pozór niemożliwe. Po kilku latach osiągnęła sukces.

Może dlatego, że Nagrody "Kultura - Nauka -Media" przyznawane są rzetelnie, przez kompetentnych specjalistów (o czym autorowi tych słów mówić jednak nie wypada, skoro sam w Kapitule Nagród się znalazł). Lista dotychczasowych laureatów w każdej z trzech - odrębnych, ale w pewien sposób powiązanych nutką niezbędnego twórczego szaleństwa - jest prawdziwie imponująca. Laureatami byli wszak Stanisław Lem i Henryk Markiewicz, Andrzej Szczeklik, Piotr Sztompka, Ryszard Tadeusiewicz, Jerzy Stuhr i wielu innych wspaniałych krakowian.

W tym roku również zapowiada się świetny efekt tego osobliwego plebiscytu, rozstrzyganego przez 15 sprawiedliwych. Wszak w gronie nominowanych do nagród kandydatów są takie osobistości jak Kaja Danczowska, Leopold Kozłowski, czy prof. Janusz Skalski...

O tym pewnie z pierwszych stron gazety donosić będą pod koniec lutego, gdy zostanie dokonany ostateczny wybór. Tymczasem zwracamy zmęczone świętowaniem oczy na bieżące wydarzenia.

Święto Jurka Owsiaka minęło jak zwykle, z imponującym finansowym efektem kwesty. A po nim nadeszło tsunami zachęt i zaproszeń na spotkania, premiery, koncerty. W mojej (popkulturowej, ze szczególnym naciskiem na sztukę estradową) dziedzinie zwrócił uwagę kolejny finał "Pojedynku na słowa", od kilku lat odbywającego się w Rybnickim Okręgu Węglowym. Przypomnę: przez kilka jesiennych miesięcy, co tydzień, reprezentacje szkół średnich tego rejonu spotykają się, by przed bardzo liczną i kipiącą temperamentem widownią (oraz przed utytułowanymi jurorami) rywalizować w śpiewaniu piosenek i recytowaniu wierszy. Niby to proste, ale jakże skuteczne!

Rozmawiałem z nauczycielami, którzy dostrzegli fantastyczny wzrost zaangażowania swych podopiecznych w lektury, w tajemnice polszczyzny, w kulturę słowa. Emocje rywalizacji (zgoła sportowej w odbiorze) najwyraźniej pobudzają młodzież do ścigania się nie tylko w głupstwie, ale i sięganiu gdzie wzrok nie sięga. Liceum Ogólnokształcące z Knurowa, które wygrało tegoroczny konkurs - powinno być pod tym względem wzorem i zachętą dla innych.

Może warto o takim "pojedynku na słowa" pomyśleć i w Małopolsce?

Konkursy i festiwale trwać będą przez rok cały. Już w najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się we wspomnianym Rybniku licznie obsadzony Turniej Regionalny, jedna z eliminacji Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej. A w tydzień później dr Marlena Zimna zaprasza na Festiwal im. Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie (gdzie powstało prawdziwe muzeum śp. Wołodii). A potem, jeszcze w czasie ferii, dwukrotny laureat Nagrody im. Wojtka Bellona - Kamil Wasicki zachęca do spotkania ze śpiewającą młodzieżą w Ślesinie.

Kalendarz puchnie od podobnych wydarzeń. Zazwyczaj dobrze zorganizowanych, jakby nie było kryzysu. Zazwyczaj gorąco przyjmowanych przez publiczność. I zazwyczaj starannie przemilczanych przez media, skupione na poszukiwaniu świeżych śladów Dody. Zresztą nie używajmy imienia królewny popu nadaremno, Doda akurat wie, co robi.

Ale czy wiedzą "specjaliści" pożal się Boże, więcej wysiłku poświęcający tropieniu skandali z udziałem jakiegoś pudrowanego beztalencia, niż szukaniu i opisywaniu świata, co nie z kserokopiarki, ale z żywych ludzi?

Więcej wiary, proszę. Dzień się robi coraz dłuższy. Wkrótce wiosna.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska