Ogród Botaniczny UJ w Krakowie ma w swojej kolekcji grupę roślin biblijnych: pochodzących z miejsc, o których opowiada Biblia, jak też pojawiających się na jej kartach. Zimę spędzają w szklarni. Jest pośród nich np. drzewko mirtowe, obsypane teraz ciemnogranatowymi jagodami.
- Jedną z roślin, które prawdopodobnie towarzyszyły rodzącemu się Jezusowi, jest mirt zwyczajny, czyli Myrtus communis. Bardzo ciekawy gatunek. Wiecznie zielony, o drobnych liściach, często ozdobiony niedużymi owocami. Roślina ta była wykorzystywana między innymi do wytwarzania drogocennych maści i olejków zapachowych stosowanych w różnych ceremoniach, uroczystościach związanych z kultem religijnym. Do dziś gałązki mirtowe wykorzystywane są przy błogosławieństwie państwa młodych przez rodziców przed ślubem, a dziewczynki idące do Pierwszej Komunii mają wianki splecione właśnie z mirtu - zwraca uwagę dr Kapała.

Mirty mogą dorastać do pięciu metrów wysokości. Kwitną latem - mają wtedy małe, białe i słodko pachnące kwiaty.
Krajobraz z palmami o słodkich owocach
Wokół stajenki czy groty w Betlejem - zdaniem dra Kapały - zapewne rosły palmy daktylowe. To potoczna nazwa daktylowca właściwego - Phoenix dactylifera. Te zwieńczone wspaniałym zielonym pióropuszem rośliny mogą mierzyć od 15 do 30 metrów i dożywać 200 lat. Rodzą, oczywiście, daktyle - niezwykle słodkie i pożywne owoce.
O tym, jak mogły wyglądać palmy z ojczyzny Jezusa, również można się przekonać w krakowskim Ogrodzie Botanicznym. Jego dumą jest 14-metrowej wysokości daktylowiec kanaryjski, rosnący w gruncie od połowy XIX wieku. Jest on najprawdopodobniej najstarszym okazem tego gatunku rosnącym pod szkłem w Europie Środkowo-Wschodniej.

- To akurat jest daktylowiec innego gatunku niż daktylowiec właściwy, ale można tu zaobserwować, jak tego rodzaju rośliny są potężne, silnie rosnące i jak długowieczne. Ten przedstawiciel daktylowca ma około 180 lat i stanowi pomnik przyrody, a ta szklarnia była specjalnie dla niego wybudowana - dodaje Krzysztof Kapała.
Palma na kartach Biblii pojawia się kilkadziesiąt razy. Jako ciekawostkę warto przypomnieć, że w minionych latach naukowcom izraelskim udało się wyhodować kilka palm daktylowych z nasion sprzed 2 tysięcy lat. Nasiona te zostały znalezione na stanowiskach archeologicznych - w starożytnej twierdzy na Pustyni Judzkiej oraz w jaskiniach na Bliskim Wschodzie.
Uwaga, toksyczne!
W Krakowie zimę w szklarni po sąsiedzku z daktylowcem spędza teraz inna roślina biblijna - oliwka europejska (Olea europaea).
- Te oliwki potrafią żyć kilka tysięcy lat, a więc są to niezwykle długowieczne rośliny - podkreśla dr Kapała.

Spośród roślin biblijnych i zaczerpniętych z krajobrazu Ziemi Świętej krakowski Ogród Botaniczny UJ ma w swojej kolekcji również takie gatunki jak: granat, winorośl właściwa, aloes właściwy, rozmaryn, czystek i sosna pinia. Jest tu także wysoki, strzelisty cyprys wiecznie zielony, są figowce.

W ogrodowej szklarni zimują też oleandry - Nerium oleander. To zimozielone, wieloletnie krzewy o lancetowatych liściach. Oleander wprawdzie nie jest z nazwy wymieniony w Biblii, ale rośnie wręcz masowo w Ziemi Świętej, często nad brzegami rzek. Ma dosyć duże kwiaty, białe albo różowe. Ale uwaga! Wszystkie części oleandra - a więc liście, kwiaty, łodygi - są silnie trujące, toksyczne zarówno dla ludzi i zwierząt.

Czym żywił się Jan Chrzciciel?
W przeciwieństwie do oleandra można polecić skosztowanie innej rośliny z tamtych rejonów geograficznych - szarańczyna strąkowego. Szarańczyn, inaczej karob (Ceratonia siliqua), tworzy owoce w formie charakterystycznych płaskich strąków o długości do 20 centymetrów. Strąki te nazywane są "chlebem świętojańskim". Wypełniają je brązowe, równomiernie ukształtowane nasiona, które ważą po około 200 mg. W dawnych czasach, ze względu na porównywalną wagę, były wykorzystywane jako odważniki do ważenia np. złota czy drogocennych kamieni. A znana nam jednostka miary w jubilerstwie, czyli karat, to właśnie waga jednego nasionka karobu i od niego też wzięła swoją nazwę.

Strąki szarańczyna są twarde i wymagają dłuższego żucia. Smak mają nieco zbliżony do daktyli. Stanowią paszę, ale mogą też być jedzone przez ludzi.
- Są jadalne, smaczne, zawierają do 50 procent cukru w swojej masie. Co ciekawe, na roślinie taki strąk może się utrzymywać nawet rok! - mówi specjalista z Ogrodu Botanicznego. - W Biblii jest napisane, że święty Jan Chrzciciel żywił się szarańczą. Ale raczej bardziej prawdopodobne, że żywił się szarańczynem, właśnie tymi strąkami, które zawierają bardzo dużo cukru i są bardzo pożywne.
Dodajmy: jest to tym bardziej prawdopodobne, że greckie słowo "akris" można tłumaczyć zarówno jako "szarańcza", jak i "szarańczyn".
Można przypuszczać, że właśnie o strąki karobu chodzi także w ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym. Tam, gdzie mowa o tym, że gdy był on głodny, chciał "napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał".