Na środku ulicy Zamkowej w Krakowie przez długi czas była w jezdni głęboka dziura. Przechodząc tędy można było się połamać albo i zabić, a auta też nie miały czasami łatwego objazdu.
Ucieszyło więc mieszkańców pojawienie się na ulicy ekipy drogowców. Przygotowali dziurę, podbetonowali i... czeka na zalanie od kilkunastu dni. W tym czasie wyskoczyły następne dziury na tej ulicy. Może mniejsze, ale są, a przy takim tempie remontu trzeba dmuchać na zimne.