Marcin Ratułowski w 2018 roku wygrał wybory samorządowe i został wójtem gminy czarny Dunajec. Jak mówi, w wyborach startował jako kandydat niezależny i pokonał kontrkandydata, który reprezentował PiS. W czasie sprawowania kadencji udało mu się m.in. przywrócić Czarnemu Dunajcowi prawa miejskie (dzięki temu zyskał stanowisko burmistrza), wybudować pierwszy na Podhalu gminny żłobek, rozbudować trasy rowerowe wkoło Czarnego Dunajca.
Mimo to chce teraz dostać się do sejmu. Jak mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, to co skłoniło go do kandydowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych, to niezadowolenie z obecnej polityki partii rządzącej. - Jestem przeciwnikiem polityki rozdawnictwa pieniędzy, która teraz ma miejsce oraz niesprawiedliwego systemu dzielenia funduszy dla gmin - stwierdza burmistrz Ratułowski.
Ruch Ratułowskiego wydaje się o tyle dziwne, że do niedawna burmistrz nie tylko chętnie zapraszał przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości do gminy Czarny Dunajec, ale równie ochoczo pokazywał się u boku władz państwowych z ramienia PiS. M.in. w maju przejechał ponad 100 km (tam i z powrotem) do Tylmanowej – po drugiej stronie powiatu nowotarskiego, by wziąć udział na otwarcie mostu na Dunajcu. Most otworzył wówczas premiera Mateusz Morawiecki.
- Ja dobrze współpracowałem z rządzącymi w województwie małopolskim, bo tam zasiadają ludzi o podobnych poglądach, hołdującym tym samym wartościom, wybierani przez tych samych wyborców, którzy głosowali również na mnie. Zawsze stawiałem na gospodarność, na dobrze przygotowane projekty, podnosiłem ważne sprawy dla ludzi. To dlatego staraliśmy się zgodnie współpracować. Musze przyznać, że współpraca z obecnym wojewodą i marszałkami małopolskimi zawsze układała się poprawnie – ocenia burmistrz Czarnego Dunajca.
Na razie kandydat do Sejmu studzi zapał. - Od czasu ogłoszenia list dostałem bardzo duże wsparcie. Nie spodziewałem się tego. Nie wiemy co się wydarzy jesienią, bo może się okazać, że dostanę kilkadziesiąt głosów osób sympatyzujących ze mną – stwierdza. - Podhale zasługuje jednak na swojego reprezentanta. Mam dużo pomysłów związanych z reformą systemu podatkowego dla samorządów. Taka zmiana zatrzymałaby odpływ mieszkańców z małych przygranicznych miejscowości jak Orawa czy Czarny Dunajec.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
