Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrawa Czocher zaprasza do swego snu. Iggy Pop nadal w formie. Julia Rocka opowiada o miłosnych rozterkach. Ava Max wciąga do tańca

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Julia Rocka
Julia Rocka Estella Dandyk
Dobrawa Czocher staje się gwiazdą neoklasyki i nagrała płytę dla niemieckiej wytwórni. Iggy Pop wymyślił punk pół wieku temu i do dziś daje radę. Julia Rocka podbiła serca użytkowników Tiktoka i teraz prezentuje się szerszemu gronu odbiorców. Ava Max rozruszała widownię ubiegłorocznego Kraków Live Festivalu, bo ma taneczne hity na swej drugiej płycie.

Niemcy wyraziły zgodę na przekazanie czołgów Ukrainie. Co dalej?

od 16 lat

Dobrawa Czocher „Dreamscapes”, BMG, 2023
Choć dopiero niedawno skończyła trzydziestką, jest już bardzo utytułowaną artystką. Nic dziwnego: skończyła dwie akademie muzyczne i jej gra na wiolonczeli szybko została doceniona przez polskie i niemieckie orkiestry. To jednak nie zaspokoiło jej ambicji. Nawiązała współpracę z pianistką Hanią Rani i wspólnie nagrały dwie płyty, które zyskały świetne recenzje i sympatię odbiorców neoklasyki nie tylko nad Wisłą. Wszystko to doprowadziło młodą wiolonczelistkę do nagrania debiutanckiej płyty solowej – „Dreamscapes”.

Zgodnie z tytułem, przynosi ona muzykę zainspirowaną snami. I jest to typowy concept-album: poszczególne nagrania układają się w logiczną całość, przypominającą wędrówkę po ludzkiej podświadomości. Czocher stawia więc na zmienność brzmień i nastrojów, wiodąc słuchacza od spokojnego prologu, przez mroczne i tajemnicze rozwinięcie, do energicznego epilogu. W kompozycjach wiolonczelistki odbijają się jej liczne fascynacje – przede wszystkim minimalizmem w stylu Philipa Glassa czy Steve’a Reicha, ale też klasyką Brahmsa czy Debussy’ego. Wszystko to składa się imponującą całość.

Iggy Pop „Every Loser”, Warner, 2023
Właściwie mógłby już dawno nie być go z nami. Destrukcyjny tryb życia sprawił, że w latach 70. sięgnął dna. Jakimś cudem jednak stanął na nogi – i stało się to w samą porę, bo punkowcy uznali go właśnie za swego „ojca chrzestnego” za sprawą trzech płyt, jakie nagrał z The Stooges. Potem wiodło mu się różnie. Przetrwał jednak różne nawałnice życiowe czy zmiany mód na muzycznej scenie. Dziś ma 76 lat – i nadal lubi pohałasować. Choćby tak jak na swej nowej płycie „Every Loser”.

Tym razem wsparła go w studiu cała armia rockmanów – muzyków z takich grup, jak Guns N’Roses, Foo Fighters, Pearl Jam czy Jane’s Addiction. Dzięki nim nowe piosenki Iggy Popa zyskały nowoczesne brzmienie, balansujące między garażowym jazgotem a industrialnym ciężarem. Nie brak tu więc czadowych piosenek, które z powodzeniem mogłyby się znaleźć w repertuarze The Stooges. Pop nie rezygnuje jednak z bardziej klimatycznych utworów, które przypominają, że jest również mistrzem depresyjnego nastroju. Wszystko to trwa niewiele więcej niż pół godziny, ale to wystarcza, by poczuć, że rockowy weteran nadal jest w formie.

Julia Rocka „Blaza”, Sony, 2023
Młode pokolenie ma swoje własne gwiazdy. Większość z nich pozostaje anonimowa dla starszych słuchaczy. Tak pewnie jest z Julią Rocką, która zyskała popularność dzięki viralowym piosenkom szturmującym Tiktoka. Wrzucony przez nią do tegoż serwisu utwór „Jeep” odtworzono już ponad 5 milionów razy. Nic więc dziwnego, że młoda wokalistka poszła za ciosem. Efektem sukcesu kolejnych nagrań okazał się kontrakt z Sony Music Poland – a teraz debiutancki album.

„Blaza” nie rozczarowuje: to nowoczesny pop w elektronicznej wersji w stylu przebojów Duy Lipy czy Katy Perry. Nie brak oczywiście na krążku wszystkich dotychczasowych hitów Julii. I okazuje się, że całkiem dobrze sprawdzają się one w formacie tradycyjnej płyty. Nie tylko dlatego, że są dobrze wyprodukowane i mają zgrabne melodie. Rocka stworzyła bowiem z trzynastu nagrań z zestawu spójną opowieść o rozterkach młodej dziewczyny, która wchodzi w dorosłość i mierzy się z miłosnymi problemami. Niby nic odkrywczego – ale tutaj ujmuje swą autentycznością.

Ava Max „Diamonds & Dancefloors”, Warner, 2022
Do niedawna nie wiedzieliśmy, że Albania jest ojczyzną tylu wokalnych talentów. Najpierw gwiazdą stała się Dua Lipa, a teraz Ava Max. Oczywiście obie dziewczyny odniosły sukces dzięki temu, że ich rodzice zdecydowali się na emigrację – tej pierwszej do Anglii, tej drugiej do USA. To właśnie tam Ava Max dobijała się do wrt sławy przez co najmniej dekadę. W końcu się jej udało – za sprawą spotkania z producentem działającym pod pseudonimem Cirkut.

Jest on dostarczycielem nagrań również na drugą płytę wokalistki. „Diamonds & Dancefloors” przynosi zgodnie z tytułem muzykę do tańca. Właściwie każdy utwór reprezentuje tu jej inną odmianę: od disco i house’u, po euro-dance i synth-pop. Wszystko to oczywiście wpisane jest w formułę przebojowej piosenki z chwytliwymi refrenami w roli głównej. Utwory te porwały widzów występu Avy Max podczas ubiegłorocznej edycji Kraków Live Festivalu. Dlatego na pewno spodobają się też fanom gwiazdy w wersjach studyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska