Lada moment na pniach drzew pojawią się wiązki owocników zimówki aksamitnej. Młode są lepkie, przyjemnie pachnące o rdzawo żółtych kapeluszach wielkości złotówki. Grzyb bardzo charakterystyczny stąd pomyłka raczej wykluczona, gdyż o tej porze roku inne grzyby nie rosną.
Zimówek można szukać w lasach, parkach, ogrodach, a szczególnie warto zajrzeć do spróchniałych pni starych wierzb nad brzegami rzek czy potoków. Kiedyś kępy owocników pojawiały się w czasie zimowych odwilży, teraz rosną od grudnia do lutego. Trzeba zbiera wyłącznie młode okazy, gdyż stare są łykowate i niejadalne.
Zimówki można posadzić na podorędziu w ogrodzie. Wystarczy przenieść kawałki drewna przerośniętego grzybnią i wbić w szczeliny upatrzonego drzewa. Jeśli zimówce spodoba się nowe miejsce, to następnej zimy można oczekiwać pierwszych plonów. Tyle tylko, że grzyb może wyrwać się spod kontroli i zaatakować inne drzewa.
To jest właśnie ta odrobina ryzyka, która czeka amatorów obłaskawienia dzikiego, jakby nie było gatunku.
