To był już mecz z rundy rewanżowej, a efekt gier Wiślan z Wisłoką w tym sezonie to dwa zwycięstwa i bilans bramkowy 7:1. W Dębicy pierwszy cios gospodarzom zadał Michał Wiśniewski strzałem oddanym w polu karnym, w bliższy róg. Ozdobą tego spotkania był natomiast gol Arkadiusza Lewińskiego. Obrońca Wiślan był jeszcze na własnej połowie boiska, parę metrów od środkowej linii, gdy mocnym kopnięciem piłki przerwał akcję Wisłoki. A kopnął piłkę tak, że poleciała w stronę bramki, reakcja Filipa Kramarza była słaba, no i piłka wpadła do siatki!
Gospodarze zmiejszyli stratę w 66 min po rzucie rożnym - dośrodkował Krzysztof Iwanicki, zagłówkował Szymon Bednarz. Wiślanie grali już wtedy w dziesiątkę, ale to do nich należało ostatnie słowo. Trafienie było dziełem zmienników, bo akcję z lewej strony wykonał Grzegorz Marszalik, a golem zakończył ją Monsuru Adisa.
Wisłoka Dębica – Wiślanie Jaśkowice 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Wiśniewski 14, 0:2 Lewiński 57, 1:2 Bednarz 66, 1:3 Adisa 85.
Wisłoka: Kramarz - Cabała, Bogacz, Grasza - Bednarz (79 Falarz), Iwanicki, Siedlecki (46 Jakub Strózik), Żmuda (64 Maik), Szczodry (64 Kulon) - Siedlik, Smoleń (83 Nazarenko).
Wiślanie: Ropek – Nowakowski, Lewiński, Morawski – Bociek, Rakowski, Dynarek (70 Jaklik), Krasuski (60 Marszalik), Wiśniewski – Cholewa, Radwanek (70 Adisa).
Sędziował: Michał Wasil (Lublin). Żółte kartki: Iwanicki, Smoleń, Bednarz, Cabała, Grasza - Dynarek, Cholewa dwie, Krasuski, Marszalik. Czerwona kartka: Cholewa (58, dwie żółte).
