Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia mężczyzny zagubionego

Przemek Franczak
W ostatni piątek wracałem do domu tak długo, że zrobiła się z tego sobota rano. Zdarza się. Po drodze kupiłem gazetę i bułki, coby umilić rodzinie poranek.

Przyniosłem też granat, owoc taki; nie wiem, po co, ale świtem bladym naszła mnie nieodparta chęć posiadania granatu. O szóstej trzynaście zobaczyłem go w kiosku warzywno-spożywczo-chemiczno-prasowym (taki hipermarket na pięciu metrach kwadratowych) i zdało mi się, że mój świat bez niego będzie niepełny. Wewnętrzny głos podpowiadał mi, że do domu mogę wejść bez komórki, portfela, ba, spodni nawet, ale nie bez granatu.

Zobacz także: Lady Gaga wkracza na uniwersytet

Myliłem się nieco. Eksplozji radości na nasz, mój i granatu, widok nie było, choć małżonka sprawiała wrażenie stęsknionej. Siedziała na łóżku i badawczo mi się przyglądała - później okazało się, że obudził ją SMS "zaraz wracam". Już, już, chciałem paść jej w ramiona, kiedy zacząłem sobie coś przypominać. Z alkoholowej maligny, spośród mgieł gęstych wyłoniła się scena, która rozegrała się dwanaście godzin wcześniej, a w której ja, jako żywo, mówię: - Nie wrócę późno, więc od rana zajmę się dziećmi.

Jak się domyślacie, obietnicy nie spełniłem, choć jeszcze o tej szóstej rano z minutami byłem zwart i gotów, żądając dla siebie tylko "godzinki snu". Skończyło się na siedmiu. W ten sposób niechętnie, ale jednak wpisałem się w męsko-polski etos. No bo co Polak lubi robić najbardziej? Jasne, że gubić się razem z kolegami. A potem cierpieć.

Ja zgubiłem się, rzekłbym, bardzo stereotypowo, zgubiłem się po derbach, w których słabi piłkarze kopali się po kostkach i nie wiedzieć czemu kilka osób odczuło gwałtowną potrzebę dyskusji na ten temat. To jest bardzo dziwne zjawisko, gdy grupa facetów gorączkuje się futbolem, tym bardziej, że przy n-tej kolejce problemy, kto, czym i kogo kopnął nabierają fundamentalnego znaczenia.

Oczywiście jest to bez sensu, bo ciekawszych rzeczy na tym świecie nie brakuje, ale w pewnych chwilach tak jakoś wychodzi, że uwaga naszych neandertalskich umysłów krąży wyłącznie wokół pękatych męskich łydek. Bez badań stawiam tezę, że mecze piłkarskie są najczęstszym powodem nagłych zniknięć mężczyzn, co wnoszę z tego, że po derbach koleżanki z pracy raportowały o przypadkach późnych powrotów swoich mężów w pielesze. Mało tego, mężów pozbawionych, jak się wyrażały, fonii i wizji. W moim przypadku systemy audio i wideo działały - może tylko obraz był troszeczkę rozmyty, a dźwięk nieco za bardzo surround - ale generalnie trzymałem pion. Po chwili wyszło jednak na jaw, że lepiej radzę sobie w poziomie. Zasnąłem w trakcie opadania na łóżko.

Zobacz także: Lady Gaga wkracza na uniwersytet

Moje pokolenie, którego korzenie sięgają lat 70. gubi się jednak inaczej i zdecydowanie rzadziej od generacji swoich ojców. Głównie dlatego, że wolny rynek skutecznie zabił system pracy od imienin do imienin, od okazji do okazji, nieco zmieniły się również obyczaje, no i są komórki (gdzie te czasy, gdy ojcowie nasi dzwonili, że będą za dwie godziny, a przychodzili po dwunastu i nie było jak ich namierzyć?). Tradycja jednak nie umiera, nie umrze i choć chwalić się nie ma czym, to zauważyłem pewną korzyść płynącą z tego męskiego zagubienia. Otóż wczoraj zjadłem pyszną sałatę z granatem (trochę się przeleżał, ale wyszło mu to na zdrowie). O dziwo jednak, rodzina wcale nie jest ciekawa, co przyniosę następnym razem.

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**
Porachunki pseudokibiców w Krakowie? 20-latek raniony w pośladek**

Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.euA może to Ciebie szukamy? Zostańmiss internetuwojewództwa małopolskiego**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska