WIDEO: Krótki wywiad
Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Pytany, czy poda się do dymisji, odparł: - Nie złożę rezygnacji. Nie przestraszą mnie przeszukania. Będę niezależnym kontrolerem działalności organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych, w tym również TVP zasilonej ostatnio kwotą 2 mld w okolicznościach, jakie wszyscy znamy.
Tematem rozmowy była również kamienica w Krakowie, która należała do szefa NIK. Dziennikarze zapytali prezesa o relacje, jakie łączyły go z najemcą budynku Januszem K. ps. Paolo oraz jego pasierbem Dawidem O.
- Wobec moich licznych obowiązków zawodowych nie miałem czasu i możliwości zajmowania się sprawami związanymi z tym obiektem i prowadzeniem działalności w kamienicy zaczął zajmować się mój syn - odpowiedział Banaś.
- Chciał się usamodzielnić, ja potrzebowałem zarządcy. Z racji znajomości ze środowiskiem Klubu Jagiellońskiego syn najpierw zorganizował akademik dla nowo powstającej szkoły WSE im. ks. Józefa Tischnera, a następnie pensjonat. Po kilku latach wobec zmiany sytuacji rynkowej oraz coraz większych wymagań prawnych wymagających kolejnych inwestycji i ponoszenia dodatkowych kosztów chciał zakończyć działalność hotelarską - mówi dalej Banaś.
Stwierdził też, że "nie miał czasu ani na zarządzanie kamienicą, ani na szukanie kolejnego zarządcy, a wobec decyzji syna postanowili ją wynająć lub najchętniej sprzedać".
- Podczas poszukiwania oferentów zgłosił się do mnie Dawid O., z którym negocjowałem wysokość czynszu. Obstawałem za kwotą 8200 zł. Po negocjacjach doszło do zawarcia umowny dzierżawy z opcją sprzedaży. Dodam, że w hotelu nocowało wielu polityków, ministrów, a nawet w głębokiej tajemnicy przez ponad pół roku pracował zespół tworzący nowy bank - powiedział dla "DGP".
Dopytywany, kto nocował, którzy politycy i ministrowie, powiedział, że "z oczywistych względów nie poda konkretnych nazwisk". Na pytanie, jaki bank powstawał w kamienicy, przekazał, że "chodzi o Alior Bank".
Jakiś czas temu dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili, że Marian Banaś jest właścicielem kamienicy w Krakowie, w której mieścił się niewielki pensjonat, oferujący pokoje na godziny. Goście po uiszczeniu opłaty nie otrzymywali paragonów. Hotel działał na zasadzie agencji towarzyskiej, a zarządzali nim przestępcy.
Marian Banaś odpierał zarzuty. "Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który na podstawie umowy zawartej zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości" - podkreślał w oświadczeniu Banaś.
- Spirytus zwolniony z akcyzy! Pomoże walczyć z koronawirusem
- Kwarantanna przez koronawirusa: co się należy z ZUS
- Co kupić i jakie zapasy zrobić na wypadek epidemii?
- Podejrzewasz u siebie koronawirusa? Tu możesz się zgłosić
- COVID-19 to nie grypa! Różnice i podobieństwa
- GIS odradza podróże za granicę. Jakich miejsc unikać?
