Narratorami po Nowej Hucie są dwaj gwiazdorzy przygodowego kina Toshiro Mifune i John Wayne, ale opowieści o najmłodszej dzielnicy nie zabraknie także legendy peerelowskich komiksów, czyli Kapitana Żbika.
- Pomysł opiera się na tym, że w momencie upadku komuny w Nowej Hucie pojawia się John Wayne, który szuka Lenina, pojawia się tez bohater z uniwersum japońskiego kina o samurajach – wyjaśnia Tomasz Bereźnicki. - Chodziło o rzucenia tych bohaterów popkultury do Nowej Huty. Nie jest to komiks opowiadający historię dzielnicy od początku istnienia do dziś, a swego rodzaju impresje.
W komiksie nie zabrakło, rzecz jasna, nowohuckich miejsc takich jak kopiec Wandy, klasztor cystersów w Mogile, dworek Matejki, kombinat czy lotnisko w Czyżynach.
- Przyglądam się architekturze Nowej Huty, także z perspektywy współczesnej, gdy Nowa Huta jest jednocześnie zabytkiem i żywym miastem – dodaje autor.
Przez miesiąc „Pewnego razu w nowym mieście” będzie można zobaczyć na placu Centralnym, a po tym czasie aż do wiosny ekspozycja będzie gościć przed budynkiem Nowohuckiego Centrum Kultury. Opowieść o Nowej Hucie, jak zapowiada dyrektor NCK, ma ukazać się także w formie książkowej.
