https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski Alarm Smogowy: Tak dla Strefy Czystego Transportu, nie dla ogromnej podwyżki cen biletów na komunikację miejską

Bartosz Dybała
Strefie Czystego Transportu - tak, podwyżkom cen biletów na komunikację miejską - nie. Z takim apelem do krakowskich radnych miejskich zwrócił się Krakowski Alarm Smogowy na dzień przed głosowaniem nad uchwałą o utworzeniu w Krakowie SCT. Strefa pozwoli na ograniczenie w mieście ruchu samochodów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, czyli starszych aut z silnikiem Diesla. Jednocześnie KAS zaapelował o pozostawienie cen biletów komunikacji miejskiej na niezmienionym poziomie.

W swoim apelu Krakowski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że ruch samochodowy znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w mieście. Dobitnie potwierdzają to odczyty ze stacji monitoringu na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów.

Powietrze w tej części miasta jest najgorsze w całej Polsce oraz znacznie gorsze niż na pozostałych stacjach mierzących poziom zanieczyszczenia w Krakowie. Na Alejach odnotowano najwyższą w całym kraju liczbę dni smogowych w 2021 roku - aż 105 (norma to 35), najwyższe roczne stężenie pyłów PM 10 - 46 ug/m3 (norma to 40 ug/m3) oraz najwyższe roczne stężenie NO2 - 50 ug/m3 (norma to 40 ug/m3).

- Te dane są mocną przesłanką do tego, by wprowadzić w Krakowie Strefę Czystego Transportu, która umożliwi ograniczenie zanieczyszczeń generowanych przez samochody - przekonuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

- Obecnie w Krakowie mamy dwie główne przyczyny zanieczyszczenia powietrza. To napływ zanieczyszczeń z okalających powiatów, gdzie dymi dziesiątki tysięcy starych kotłów, tzw. "kopciuchów", i właśnie ruch samochodowy w mieście. I choć władze Krakowa nie mają bezpośredniego wpływu na to, czym ogrzewają się mieszkańcy okolic miasta, to mogą przynajmniej doprowadzić do tego, aby najbardziej emisyjne samochody przestały zatruwać krakowskie powietrze - dodaje Anna Dworakowska.

KAS apeluje do radnych, by przyjęli propozycję Zarządu Transportu Publicznego. Zakłada ona, że do SCT mogłyby wjeżdżać od połowy 2026 r. tylko pojazdy benzynowe produkowane od 2001 r. oraz pojazdy z silnikami Diesla produkowane od 2010 r. - To wersja minimum. Pomiary emisji pokazują, że dopiero Diesle produkowane od 2010 r. emitują znacznie mniejsze ilości pyłów - przekonuje Bartosz Piłat, koordynator ds. transportu Polskiego Alarmu Smogowego.

KAS przekonuje też radnych, aby wyznaczyli datę, od której do SCT wjazd miałyby tylko Diesle produkowane od 2014 r., a więc spełniające wymagania normy emisji Euro 6. - To też wniosek z badań emisji. Dopiero takie Diesle mają względnie niskie emisje tlenków azotu - mówi Piłat. - Taki wymóg może być wprowadzony później, np. w 2028 r., kiedy najstarsze Diesle produkowane w standardzie Euro 6 miałyby nawet 14 lat - dodaje.

Rada Miasta Krakowa będzie głosować nad ustanowieniem Strefy Czystego Transportu na terenie całego Krakowa już jutro, 23 listopada.

KAS zwrócił się do radnych również o odrzucenie propozycji podniesienia cen biletów komunikacji miejskiej. - Rozumiemy, że ceny energii wzrosły, podobnie koszty pracy, oraz że notujemy rekordową inflację - mówi Dworakowska. - Jednak w budżecie miasta Krakowa na pewno znajdą się wydatki, które mogą być ograniczone, w zamian za utrzymanie cen biletów na transport zbiorowy. Kraków równolegle do wprowadzania SCT powinien zadbać o atrakcyjność transportu publicznego i nie obciążać dodatkowo mieszkańców, kupujących bilety - dodaje Dworakowska.

Więcej o planowanej podwyżce cen biletów pisaliśmy w poniższym materiale:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
22 listopada, 16:20, Zbigniew Rusek:

Nie podnosic cen biletów, ale zlikwidowąć przywilej przewozu wózka dizecięcego bez biletu. Te matki z wózkai na chama pchają się do zatłoczonych autobusów (nieraz wypraszając z poajzdu innych pasażerów, którzy już byli w wozie), by przejechać JEDEN przystanek z wózkiem. Jakby płaciła za przewioz wózka, to by z nim szła chodnikiem. To skandal, by inni przepłacali, gdyż łoży się w dzieciorobów!!! Także powinno się poszukać oszczędności na adminsitracji. 60, a nawet 70% urzędników nalezy zwolnić, a pozostałym obniżyć pobory. Czas skończyć z patologią polegająca na tym, że w Krakowie większość zatrudnionych wykonuje pracę biurową.

Ale bzdety nasiąknięte pogardą dla innych- idź się leczyć!!!

G
Gość
Po przeforsowaniu uchwały o strefie czystego transportu przestałem szanować działaczy KAS. Ideologia zabija tu wszelki rozsądek.
A
Antyrusek
22 listopada, 16:20, Zbigniew Rusek:

Nie podnosic cen biletów, ale zlikwidowąć przywilej przewozu wózka dizecięcego bez biletu. Te matki z wózkai na chama pchają się do zatłoczonych autobusów (nieraz wypraszając z poajzdu innych pasażerów, którzy już byli w wozie), by przejechać JEDEN przystanek z wózkiem. Jakby płaciła za przewioz wózka, to by z nim szła chodnikiem. To skandal, by inni przepłacali, gdyż łoży się w dzieciorobów!!! Także powinno się poszukać oszczędności na adminsitracji. 60, a nawet 70% urzędników nalezy zwolnić, a pozostałym obniżyć pobory. Czas skończyć z patologią polegająca na tym, że w Krakowie większość zatrudnionych wykonuje pracę biurową.

Ciebie zatrudnimy, specjalisto od wszystkiego. Jednak obecnie zajmij się źle zaparkowanymi hulajnogami. P.S. Kiedy wracasz na rodzinne Podkarpacie?

Z
Zbigniew Rusek
Nie podnosic cen biletów, ale zlikwidowąć przywilej przewozu wózka dizecięcego bez biletu. Te matki z wózkai na chama pchają się do zatłoczonych autobusów (nieraz wypraszając z poajzdu innych pasażerów, którzy już byli w wozie), by przejechać JEDEN przystanek z wózkiem. Jakby płaciła za przewioz wózka, to by z nim szła chodnikiem. To skandal, by inni przepłacali, gdyż łoży się w dzieciorobów!!! Także powinno się poszukać oszczędności na adminsitracji. 60, a nawet 70% urzędników nalezy zwolnić, a pozostałym obniżyć pobory. Czas skończyć z patologią polegająca na tym, że w Krakowie większość zatrudnionych wykonuje pracę biurową.
G
Gość
Ja mam benzynowe auto wyprodukowane w 1991 roku, ktore ma katalizator i spelnia na papierze norme Euro 1. ALE, podczas badan diagnostycznych wychodzi, ze emisja spalin z tego silnika jest tak niska, ze spokojnie miesci w sie w normie Euro 4. Czy w zwiazku z tym bede mogl wjechac do miasta ? - czy tez chora i sztywna biurokracja pokona logike i nauke.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska