Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Kraków wypiękniał tak, że aż nie do zniesienia

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W ciągu 30 lat Stare Miasto w Krakowie bardzo się zmieniło, wypiękniało. W tym czasie wyprowadziło się jednak stąd wielu mieszkańców.
W ciągu 30 lat Stare Miasto w Krakowie bardzo się zmieniło, wypiękniało. W tym czasie wyprowadziło się jednak stąd wielu mieszkańców. Archiwum/ Anna Kaczmarz/ Adam Wojnar
Spoglądam na zdjęcia sprzed 30 lat i porównuję. Teraz to zupełnie inny Kraków. Odremontowane kamienice, dziesiątki restauracji, gwiazdy muzyki i sportu w Tauron Arenie, spotkania biznesu w Centrum Kongresowym, nowe tramwaje, kilometry ścieżek rowerowych. Witamy w mieście, do którego przyjeżdżają miliony turystów. Brakuje tylko wehikułu czasu, by można było ich choć na chwilę przenieść trzy dekady wstecz i pokazać Stare Miasto, w którym oprócz zabytków i rozrywkowych lokali jest codzienne życie.

Rozmawiałem niedawno z młodym małżeństwem, które z centrum Krakowa przeprowadziło się do Nowej Huty. Mówią, że już do śródmieścia nie wrócą. Wyjaśniają: "Teraz mamy dużo zieleni przed blokiem, miejsce parkingowe, sklepy, a nie tylko knajpy, sklepy monopolowe i banki. Nie ma nocnego hałasu i są sąsiedzi, a nie co tydzień inni goście balujący w mieszkaniu zamienionym w apartament na wynajem".

Kraków z początku lat 90. wyglądał dużo gorzej, ale był pełen mieszkańców. Zamiast sięgać do kieszeni czy torebki po telefon korzystali z budek telefonicznych. Nie było internetowych platform społecznościowych, były za to spotkania na mieście, spacery, wizyty w kawiarni, długie rozmowy i towarzyszące im emocje, których dziś nie zastąpi skomentowanie wiadomości symbolem uniesionego do góry kciuka, czy nawet serduszka. Doszło do tego, że ludzie potrafią iść na Rynek do kawiarni, ale zamiast rozmawiać, wyjmują telefony.

Jedno z nielicznych miejsc, w których można jeszcze dostrzec egzystencjalne dyskusje, to bar Vis-à-vis w sąsiedztwie Piwnicy pod Baranami. Przychodzą stali bywalcy, stolik z pomnikiem Piotra Skrzyneckiego przyciąga też tych, którzy chcą ukoić się chwilą, poczuć resztki poezyjnego mikroklimatu Starego Miasta.

Przez ostatnie 30 lat wypiękniało, choć nieraz już do przesady jest tu lunaparkowego pudru. Coś jednak do końca nie wyszło, skoro powstają miejskie inicjatywy, by do wyludnionego centrum zaczęli wracać mieszkańcy. Ustawienie donic z drzewami na Rynku, kwietników czy kilku ławek na Kazimierzu to za mało. Florencja wprowadza zakaz wynajmu kolejnych mieszkań na krótki wynajem, w Pradze są wyznaczone miejsca parkingowe dla mieszkańców, w Paryżu wprowadzono zakaz wynajmu elektrycznych hulajnóg, w Wenecji opłata w wysokości 5 euro ma uratować miasto przed zadeptaniem przez turystów i wykreśleniem z listy UNESCO. U nas słyszę, że na wprowadzanie zmian musi pozwalać prawo. Niedługo będziemy wybierać tych, którzy o nim decydują.

Oto najlepsze miasta do życia w Polsce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska