https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Roszad w kulturze ciąg dalszy. Opera i Filharmonia będą miały nowych dyrektorów?

Aleksandra Suława
Wojciech Matusik / Polskapresse
„Wszyscy dyrektorzy powołani na stanowisko bez konkursu będą odwoływani z zajmowanych funkcji” - pisze w wydanym niedawno oświadczeniu Marszałek Województwa Małopolskiego, Witold Kozłowski. Na pierwszy ogień mają iść: dyrektor Opery Krakowskiej Bogusław Nowak i dyrektor Filharmonii im. Karola Szymanowskiego, Bogdan Tosza.

Co ciekawe, zmiany na szczytach krakowskiej kultury zaczęły się… w Tarnowie. To tam w październiku rozpoczęto procedurę odwołania ze stanowiska dyrektorki Centrum Sztuki Mościce, Agnieszki Kawy. Powód? Stanowisko objęła bez konkursu, a Urzędowi Marszałkowskiemu zależy na transparentności. Niektórzy radni wskazywali również, że prowadzony przez nią program był zbyt elitarny i skierowany do ludzi o „wysmakowanych gustach i lepiej sytuowanych”. W obronie Agnieszki Kawy wystosowano petycję, pod którą podpisało się 1,5 tys. osób, wśród których są m.in. Danuta Stenka, Agnieszka Holland i Andrzej Seweryn.

Za zamkniętymi drzwiami

Mimo tego zamieszania, wszystko wskazuje na to, że decyzja w sprawie dyrektorki Centrum Sztuki Mościce, to dopiero początek zmian. Na stronie malopolska.pl pojawiło się oświadczenie Marszałka Województwa, w którym informuje on o podjęciu decyzji o odwołaniu wszystkich dyrektorów instytucji kultury, którzy nie byli powołani w drodze konkursu.

Zależy nam, by procedury wyłaniania dyrektorów takich placówek nie budziły kontrowersji, co miało miejsce w poprzednich latach, gdy niejednokrotnie byli wybierani w kuluarach za zamkniętymi drzwiami

- pisze Witold Kozłowski.

Marszałek dodaje również, że w nadchodzącym roku „ sytuacja ta będzie dotyczyła Opery Krakowskiej w Krakowie, Filharmonii im. K. Szymanowskiego w Krakowie oraz innych wojewódzkich instytucji kultury, dla których organizatorem jest samorząd wojewódzki.”

Rewolucja czy zapowiedziana zmiana?

Dla dyrektora i pracowników Filharmonii decyzja ta nie jest zaskoczeniem. Już w sierpniu Zarząd Województwa Małopolskiego podjął uchwałę o zamiarze ogłoszenia konkursu na dyrektora tej instytucji. Jest to naturalną konsekwencją faktu, że w przyszłym roku kadencja Bogdana Toszy dobiega końca. Dyrektor pełni tę funkcję od 2012 roku.

Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku Opery. Jak tłumaczy rzecznik urzędu marszałkowskiego Michał Drewnicki, kadencja dyr. Nowaka upłynęła w sierpniu tego roku, jednak decyzję o jej przedłużeniu podjął poprzedni zarząd województwa.
- Obydwaj obecni dyrektorzy mają jednak prawo wziąć udział w konkursie, który ogłosi województwo – dodaje Michał Drewnicki. Bogusław Nowak funkcję dyrektora opery piastuje od 2007 roku (zwyciężył w konkursie, kontrakt był później przedłużany) . Jego kontrakt traci ważność 31 sierpnia 2022 r.

W tej chwili w Krakowie działa kilkanaście instytucji podlegających Urzędowi Marszałkowskiemu. Są to m.in. Teatr im. Juliusza Słowackiego, Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora „Cricoteca” i Muzeum Lotnictwa Polskiego.

Dodajmy, że Opera i Filharmonia to nie jedyne instytucje kultury, które w przyszłym roku zyskają nowych dyrektorów. Przypomnijmy, że decyzją Ministra Kultury dotychczasowy dyrektor Muzeum Narodowego, Andrzej Betlej, obejmie fotel dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu. MNK pokieruje zaś Andrzej Szczerski.

WIDEO: Krótki wywiad

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KKKKK

Opera Krakowska niestety od lat nie proponuje nic ciekawego. A szczególnie balet. Jak można trzymać na stanowisku kierownika baletu kogoś tak niekompetentnego przez tyle lat..

G
Gość
7 grudnia, 10:40, Gość:

Myślę że warto wyrzucić większość dyrektorów. Najlepszym przykładem patologi jest najnowsze "dzieło" opery krakowskiej. Byłem na tym przedstawieniu, bo to nie była stricte opera. A mianowicie " Joanna d;Arc na stosie". To jest wstrząs.yI to mocno. Scenografia skałada się z samochodu reno clio i telewizorów oraz ze styropianu udającego śnieg, miejscami zabrudzony. Nad sceną góruje ekran, na którym jakaś osoba ( moża baba?), w okularach, w siwej peruce i płaszczu wyświetla to, co dzieje się na scenie. Oczywiście we fragmencikach, przez cały spektakl. Całość szara. Babka w bieliznie( białej) coś wykrzykuje cały czas. Ponad półtorej godziny! To rzeczona. Oprócz tego duża ciżba dzieci i młodzieży miota się w konwulsjach i drgawkach. Podrygują także: facio w kurtce, z nagim torsem, z krzyżem na klacie ( rachitycznej), siną barwą wykłutym. Jest i ksiądz, w sutannie, ksiądz zwany Wieprzem, jako przewodniczący Sądu ( to akurat adekwatne). Takoż gośćiu w pomarańczowym kombinezonie narciarckim, z nartami i plecakiem. W kasku, co ważne jak mniemam. Biskup, Papierz , królowie, jeden bałwan, jak żywy, w koronie, jako król izraela! Mnogość figur w wygibasach i zarzucających łbem i rzucających kudłami. Ukrzyżowano małą dziewczynkę, rzucano śnieżkami, pluto i tarzano się po podłodze. Z tego wszystkiego zapamiętałem: 1. że z mąki i jajka robi się świeczkę. 2. że w maju jest śnieg i kwitną czereśnie. 3. że Bóg jest najsilniejszy. Zaprawdę trzeba Boskiej siły, żeby to wytrzymać. To jest tak głębokie, tak głębokie, tak jeszcze bardziej głębokie, że przebiło dno! Ale momentami muzyka dobra, nawet bardzo i, jak zwykle, nic nie słychać. Jeszcze jedno było ciekawe. Otóż chór wyjący i słabo słyszalny, bo z widowni ( rozdział płci wystąpił!, co na to gender?) rzęzi co następuje: Joanno , Córko Boga. Idź! Idź! Idź! Otóż widziu nie idź! Ale może...... jednak idź, bo możesz już długo nie zobaczyć takiej chucpy, badziewia, tupetu. Chyba że w Warszawie.

Byłam i zgadzam się w pełni. To jest dno i kpiny z widzą za nasze pieniądze. Szkoda, że tak wspaniały utwór muzyczny został potraktowany w taki sposób. I że akurat w Operze Krakowskiej...

S
Sokular

Strach się bać tych konkursów i zmian wg kryteriów marszałka - znawcy kultury..............................................................będzie jak w spółkach S P może jurorem będzie pewien arcybiskup??????????? aby pozbyć się........zarazy

G
Gość

Myślę że warto wyrzucić większość dyrektorów. Najlepszym przykładem patologi jest najnowsze "dzieło" opery krakowskiej. Byłem na tym przedstawieniu, bo to nie była stricte opera. A mianowicie " Joanna d;Arc na stosie". To jest wstrząs.yI to mocno. Scenografia skałada się z samochodu reno clio i telewizorów oraz ze styropianu udającego śnieg, miejscami zabrudzony. Nad sceną góruje ekran, na którym jakaś osoba ( moża baba?), w okularach, w siwej peruce i płaszczu wyświetla to, co dzieje się na scenie. Oczywiście we fragmencikach, przez cały spektakl. Całość szara. Babka w bieliznie( białej) coś wykrzykuje cały czas. Ponad półtorej godziny! To rzeczona. Oprócz tego duża ciżba dzieci i młodzieży miota się w konwulsjach i drgawkach. Podrygują także: facio w kurtce, z nagim torsem, z krzyżem na klacie ( rachitycznej), siną barwą wykłutym. Jest i ksiądz, w sutannie, ksiądz zwany Wieprzem, jako przewodniczący Sądu ( to akurat adekwatne). Takoż gośćiu w pomarańczowym kombinezonie narciarckim, z nartami i plecakiem. W kasku, co ważne jak mniemam. Biskup, Papierz , królowie, jeden bałwan, jak żywy, w koronie, jako król izraela! Mnogość figur w wygibasach i zarzucających łbem i rzucających kudłami. Ukrzyżowano małą dziewczynkę, rzucano śnieżkami, pluto i tarzano się po podłodze. Z tego wszystkiego zapamiętałem: 1. że z mąki i jajka robi się świeczkę. 2. że w maju jest śnieg i kwitną czereśnie. 3. że Bóg jest najsilniejszy. Zaprawdę trzeba Boskiej siły, żeby to wytrzymać. To jest tak głębokie, tak głębokie, tak jeszcze bardziej głębokie, że przebiło dno! Ale momentami muzyka dobra, nawet bardzo i, jak zwykle, nic nie słychać. Jeszcze jedno było ciekawe. Otóż chór wyjący i słabo słyszalny, bo z widowni ( rozdział płci wystąpił!, co na to gender?) rzęzi co następuje: Joanno , Córko Boga. Idź! Idź! Idź! Otóż widziu nie idź! Ale może...... jednak idź, bo możesz już długo nie zobaczyć takiej chucpy, badziewia, tupetu. Chyba że w Warszawie.

x
xyz

Kultura uprzejmie prosi p. marszałka o konsekwentne trzymanie się swoich postanowień i nie przejmowanie się skowytem lewactwa i samozwańczych tzw. elit.

Filharmonia i Opera na pierwszy świst? Ok! ale następni wybitni muzealnicy bez pojęcia co to jest muzeum, bibliotekarze, co stanowisko na otarcie łez dostali za przegrane wybory wszelkich szczebli, animatorzy kultury, co ach syndrom Bagateli...

k
katon

Marszałek mówi o transparentności i konkurencyjności, a jego oświadczenie podpisał Michał Drewnicki, czyli człowiek, który został zatrudniony na stanowisku rzeczniks i zastępcy dyrektora w UMWM nie tylko bez konkursu ale też bez żadnego wykształcenia...

To są nowe standardy PiS!

G
Gość

Oczywiście idzie tu o mianowanie nowych dyrektorów namaszczonych przez PISuar jak zwykle w tym państwie z tektury :)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska