Potyczka beniaminków rozpoczęła się golem Michała Palucha - ale nieuznanym, bo napastnik Świdniczanki popchnął Arkadiusza Lewińskiego. Potem zdecydowanie więcej działo się w polu karnym gości. Ataki Wiślan początkowo napędzał Grzegorz Marszalik, po jego stronie boiska rywale mieli ewidentny problem. A w 24 min Karol Sypeń, starając się oddalić zagrożenie, tak zagrał głową piłkę, że trafiła do Marszalika, który fachowo z 14 m uderzył w "okienko".
Tuż przed przerwą świdniczanom się upiekło, bo Klim Morenkow sfaulował w polu karnym Krystiana Boćka, ale sędzia nie odgwizdał przewinienia. Druga połowa zaczęła się natomiast atakami Wiślan i szansami na podwyższenie wyniku. Błażej Radwanek strzelał pod poprzeczkę, potem doszedł - po podaniu Adriana Rakowskiego - do sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale to Paweł Socha był górą w tych sytuacjach.
W 59 min obejrzeliśmy atak gości ze strzałem z kąta oddanym przez Marka Zubra, a obronionym przez Sebastiana Ropka. Świdniczanie w dalszej fazie postraszyli Wiślan w paru akcjach, ale mieli problem ze stworzeniem klarownych okazji.
Walcząc o wyrównanie, w końcówce poszli wabank. Wprawdzie w 90+1 min Robert Ożóg nie wykorzystał świetnej sytuacji, pudłując z 12 metrów, ale kilkadziesiąt sekund później gospodarze postawili kropkę nad i. Ich akcja zaczęła się rzutem rożnym Świdniczanki, w pole karne Wiślan pobiegł wtedy bramkarz Socha. Za moment na środku boiska Miłosz Kutyła zaliczył stratę piłki na rzecz Michała Wiśniewskiego, a Dominik Cholewa strzelał do bramki gości, gdy jeszcze nie było w niej bramkarza.
Wiślanie Jaśkowice – Świdniczanka 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Marszalik 24, 2:0 Cholewa 90+2.
Wiślanie: Ropek - Bociek, Lewiński, Jaklik - Stachera, Dynarek, Krasuski (64 Ożóg), Rakowski (79 Gądek), Marszalik (64 Wiśniewski) – Seweryn (83 Cholewa), Radwanek (64 Adisa).
Świdniczanka: Socha – Bartoszek, Ptaszyński, Koźlik, Morenkow (74 Koper) – Sypeń (46 Czułowski), Szymala (78 Kutyła), Futa, Nawrocki (46 Kukulski), Zuber – Paluch (46 Kotowicz).
Sędziował: Paweł Dul (Zawada k. Opola). Żółte kartki: Adisa - Koźlik, Kotowicz, Futa. Widzów: 300.
