Tauron na sponsora Areny "był nagrany". Kulisy handlu halą w Czyżynach
Pracownik 1: Tauron, to nie jest jedyne rozwiązanie.
Prezes: Ja myślę, że dzisiaj, jutro sprawa się do końca rozstrzygnie.
P1: Ale, o jakich pieniądzach rozmawiamy?
Prezes: Dużo większe, dwa razy większe niż zaproponowane.
P1: Czyli tak i tak poniżej możliwości?
Pracownik 2: Znaczy generalnie to…Nie nasza to decyzja, bo to jest decyzja miasta, tak trochę, miasto sprzedaje, Kraków. Miasto jest właścicielem nazwy Kraków.
Prezes: Mamy obraz, my mówimy, wierzymy, że on kosztuje tyle, natomiast kosztuje tyle, ile daje rynek
P2: Nie wszystko się zgadza, z drugiej strony Kowal (Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej – przy.red.), robi jedną imprezę w roku, np za 4,5 mln, wiesza chorągiewki w mieście, lecą spoty i Kowal twierdzi, że medialnie jest to warte 50 mln.
P1: Po za tym pytanie.
Prezes: Kowal dostaje publiczne pieniądze i je wydaje, on jest od wydawania pieniędzy. Zresztą dzisiaj żeśmy mówili, że może on zrozumiał, że po prostu jego zadaniem jest pieniądze wydać i Helbinowej (Izabela Helnin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego – przyp.red.). My jesteśmy jedynym podmiotem w mieście który... J-E-D-Y-N-Y-M
P1: Który nie ma budżetu.
Prezes: Który musi pieniądze zarobić, bo, zresztą sami przyznali na tym spotkaniu holdingowym ostatnio, że pozostałe spółki komunalne, to jest takie zarabianie. Oni mają stałe umowy na wodę, na ciepło, wiadomo .
P1: Ja tylko apeluje o to, że pamiętaj o tym, że jak przyjdzie, spółka skarbu państwa, (fragment usunięty ze względu, że mógłby ujawnić źródło), natomiast, znając spółki skarbu państwa, my, żebyśmy sobie rąk nie uwiązali na tyle, że w zasadzie będziemy mieć problem z prowadzeniem tego biznesu, bo ja wiem, że to jest twój bliski przyjaciel, siedzący w Turonie, ale…
P2: Znaczy, że ich polityka, to jest jednak korporacja, ich polityka informacyjna może nas zagłuszyć trochę, nie tylko nasze interesy wewnątrz hali, ale wizerunkowo.
Prezes: Tak jak ci powiedziałem. Jak będzie prawie, umowa zamknięta przed podpisaniem, przed zarządem, na pewno umowę dostaniesz i cię będę prosił żebyś miał po prostu swoje uwagi do tego jeszcze doniósł.
P2: Bo dla mnie ani Tauron, ale powiem tak, nawet i Hochland nie jest idealnym wyborem, z wszystkiego, z różnych, z tych poważnych firm pewnie ten Ericpol pewnie byłby najlepszy, zobaczymy, dlaczego, bo i Tauron, i Hochland, to business to consumer. Oni będą chodzić tutaj z łapami żeby zagarnąć jak najwięcej, bo im się liczy sprzedaż, jednak biznes to biznes, to jest klient taki, dla którego najważniejszy jest wizerunek, a to czy on tu będzie miał 100 plakietek czy jedna plakietka, dla niego, to nie jest temat.
P1: Po za tym my mamy wartość reklamową, naprawdę, zwrot wizerunkowy tj. lekką ręką.
P2: Z monitoringu mamy 200 tys. dziennie, no o czym my mówimy. 200 tys. dziennie ekwiwalentu reklamowego.
Prezes: No dobrze. Tylko, że to są tylko słowa, to są tylko słowa.
P1: Nie, to nie są słowa.
Prezes: Dla mnie to są tylko słowa.
P1: Nie, bo na stole były 3 mln zł (chodzi o 3 mln zł jakie rocznie miał płacić Hochland za wynajem hali. Łącznie 15 mln zł przez 5 lat - przyp. red.), panie prezesie, no to jest, no ale... Chciałeś mieć konkurs, miałeś konkurs.
Prezes: No! Znaczy tak, nie chciałem.
P1: Wystawiłeś, wystawiłeś, nie...
Prezes: Był konkurs publiczny
P1: Nie, rozmawialiśmy o tym? Nie no, ale, rozmawialiśmy o tym.
Prezes: Zgłosiły się w sumie.
P1: Nie, nie, nie.
P2: Ale przed konkursem, było Hochland, rozmawiałem z Hochlandem i było…
P1: Oni byli chętni
P2: …i jak z Hochlandem załatwiamy sprawę? W trybie konkursu, to jest jeden oferent i będzie oferent zapasowy.
Prezes: Mówię o rynku, jakie było zainteresowanie, jakie było w ogóle zainteresowanie rynkiem, tym, zero. Zero!
P1: No jest zainteresowanie
Prezes: Zero jest. Bo… Hochland był nagrany, Tauron był nagrany.
P1: Nie nie, jeszcze raz. Hochland… nie nie, nie był nagrany! Hochland z rynku przyszedł! On się dopytywał.. . To jest rynek! Tauron nagrany, Hochland przyszedł z rynku.
P2: On przyszedł z rynku.
Prezes: Ale przecież to było dużo wcześniej.
P1: Ericpol przyszedł z rynku
P2: Ale to prawda. Ale to była praca z rynkiem tak?
Prezes: No i dobrze! Ericpol przyszedł z rynku i poszedł.
P1: Ale dlaczego poszedł?
P2: Różni różnie. To, co prezesowi mówiłem. Nepotyzm, spółka miejska… Powiedziałem wyraźnie? Jak Idzik (Sebastian Idzik - były wiceprezes Agencji Rozwoju Miasta odpowiedzialnej za Kraków Arenę - przy.red.) sobie zarządził, zażyczył, no to facet grzecznie odpisał Markiewicz – „inne plany biznesowe, trudno jest im to oszacować. Jak jest naprawdę oni tylko wiedzą, robią biznesy, mają tu swoje centrum operacyjne, zatrudniają kilkuset ludzi, wiedzą jak w Krakowie się działa? Wiedzą.
Prezes: Mogli do konkursu przystąpić, no i tyle.
P2: Mogli… A może czekają do końca wyborów?
P1 (w tle): Po wyborach… Tak, jak większość…
P2: Powiem tak. Hochland chciał podpisać umowę. Coś musiało się stać. Coś musiało się stać z Hochlandem.
Prezes: Ale odjechał.
P1: Ale nie mów tak, bo to jest…
P2: Ja mogę tego faceta z Hochlandu spróbować pociągnąć za język, żeby przyszedł i oświadczył. Ja mogę tylko podejrzewać. W momencie, w którym został zwolniony Idzik, Hochland się przestał odzywać.
P1: A on wiedział, jak jest?
P2: Wystarczy zadzwonić. Wystarczy zadzwonić i powiedzieć: - Nie chcę się przedstawić, jestem z Krakowa, nie rozmawiajcie z nimi, właścicielem jest… Albo o tym będzie decydował ZIS, KBF czy ktoś, co jest zgodne z tym, co na mieście mówią. Kowal mówi, że on jest właścicielem hali, Helbinowa mówi, że ona trzęsie halą i z nimi trzeba rozmawiać o biznesach.
P1: Co więcej poznaliśmy tego właściciela…
P2: Dlaczego się ludzie do nas się nie zgłaszali, sponsorzy? Dlaczego przez prezydenta były jakieś tam… Nawet prezes, jak rozmawiał ze swoimi znajomymi, którzy prowadzą biznesy, chociażby z Panem od tego… Almy, czy o tym, jak prezes poszedł na spotkanie..yy…yy, z Blackiem, to są ludzie, którzy poszli do prezydenta. Rozmawiali z prezydentem o tym biznesie i oni doskonale mieli wiedzę o tym, kto tutaj rozdaje karty. Oni za milion to by kupili, bo to była okazja.
Prezes: Ale od samego początku (nie zrozumiałe).
P1: Ale to nie o to chodzi, ale to nie jest… Sam z jednej strony mówisz, że jest to spółka specyficzna i jest to spółka specyficzna. Jeżeli ktoś ma prywatne pieniądze do zainwestowania, oczywiście, jeżeli Tauron będzie chciał uklepać jakiś deal nad
ARM-em (Agencja Rozwoju Miasta, odpowiedzialna za zarządzanie Kraków Areną – przyp.red.) z prezydentem to chociażby… Bo to tylko o to chodzi. Natomiast jeżeli jest sytuacja taka, że można o te pieniądze zawalczyć - to wszyscy wstrzymali oddech do wyborów! I to jest naturalne. Błędem było ogłaszanie tego przed wyborami. To był ogromny błąd, bo ja w ogóle uważam, że gdybyśmy to po cichu zrobili, już byśmy dawno Hochlanda mieli. Gdyby była sytuacja taka – ktoś się zgłasza, chce…
P2: Znaczy ktoś musiał nabruździć, bo ja widzę że to są zajęci ludzie. Musiał się zebrać zarząd, złożyli te podpisy, obszerną ofertę złożyli…
P1: Chcieli. No chcieli.
P2: Ja nie wiem, czy by sobie tyle trudu zadali, żeby sobie z nas zażartować. Czyli przyjść na spotkanie…
Prezes: Żart to nie. Nie uważam… nie. Przypuszczam, nie… Coś tam, żeby ktoś tam… gwarancję złożyć. Żart to można zrobić na jedną czy dwie strony a nie…
P1: Szef Hochlanda jest z Krakowa. Myśmy go poznali. On jest tak wystraszony.
Prezes: No możliwe, że tam mu ktoś coś powiedział. Przecież nie zakładam.
P2: Znaczy różne się rzeczy na mieście opowiada. I to, że komuś można powiedzieć: - Chłopie, w co ty wchodzisz, bo tam umoczysz tylko pieniądze, jest wystarczającym tekstem, żeby facet uciekł.
P1: Natomiast jest sytuacja taka, naprawdę, dajmy sobie trochę czasu… Jeżeli nie ma pośpiechu przy łapaniu pcheł z Tauronem to poczekajmy do tych wyborów.
P2: Nie no, jeżeli Tauron teraz da kasę, da więcej niż dwa miliony, no to jest jakby decyzja miasta.
P1: No oczywiście, że tak. Natomiast wydaje mi się, że przy tej wartości można spróbować po prostu yyyy, zyskać jakąś niezależność finansową i również taką yyy administracyjną.
P2: Znaczy słabym punktem Tauronu jest jeszcze to, że jest umowa 3-letnia, tak? Za 3 lata będzie znów ta sama historia z poszukiwaniem lub przedłużeniem umowy…
Prezes: Myślę, że będzie dobrze.
AFERA W KRAKÓW ARENIE. UJAWNIAMY CZĘŚĆ STENOGRAMÓW. PRZECZYTAJ:
- ["Incydenty, które rozpier***iły parę rzeczy" [Stenogramy]](https://gazetakrakowska.pl/incydenty-ktore-rozpierily-pare-rzeczy-stenogramy/ar/3837739 ""Incydenty, które rozpier*iły parę rzeczy" [Stenogramy]")**
- Tauron na sponsora był nagrany [Stenogramy]
- Szef Kraków Areny chciał zyskaĆ przychylność strażaków [Stenogram]
- Pomoc finansowa dla Kraków Areny [Stenogramy]
PRZECZYTAJ TAKŻE:
- Prokuratura będzie badać kontrowersje wokół Kraków Areny
- [Majchrowski o sporach wokół Kraków Areny: Incydenty, które rozpier***iły parę rzeczy](https://gazetakrakowska.pl/majchrowski-o-sporach-wokol-krakow-areny-incydenty-ktore-rozpierily-pare-rzeczy/ar/c3-3831035 "Majchrowski o sporach wokół Kraków Areny: Incydenty, które rozpier*iły parę rzeczy")**
- Trzmiel: Majchrowski odsyła mnie do KBF, KBF do Ciebie. Ty do KBF. To nie do zniesienia
- Kraków Arena jak studnia bez dna. Krakusi ciągle finansują jej niedoróbki
- Kraków Arena. Systemy w końcu działają bez zarzutów
- Kraków. CBA bada tropy związane z Tauron Areną. Sprawdzają ZIS i KBF
- Kraków. Radni zarzucili pytaniami prezesa Zbigniewa Rapciaka
- Gibała chce odwołania prezesa ARM [WIDEO]
- Kraków. Komisja przepytywała w sprawie Kraków Areny [WIDEO]
- Prezes Rapciak: Nie mam pojęcia, kto chciał zaszkodzić Kraków Arenie
- Tauron na sponsora Areny "był nagrany". Kulisy handlu halą w Czyżynach
- Szef Kraków Areny chciał zyskać przychylność strażaków. "Zapłaciłbym te 27 tys. i niech się pie..."
- Kraków Arena. Hala ma zarabiać, ale miasto dopłaciło m. in. do Disney on Ice i gali walk MMA
- Kraków Areną zainteresowało się CBA
