Felieton Grzegorza Tabasza. Zły miś
Po lasach spacerują rozbudzone niedźwiedzie. Rozbudzone, gdyż w zasadzie zasadzie wcale nie spały. Pod koniec roku dopadła je tylko lekka drzemka. Największy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Mewy z Beskidów
Mewy, mewy, mewy. Na latarniach, na poręczach mostu. Wielkie biało szare ptaki z solidnym dziobem. Gdy człapały po asfalcie rowerowej ścieżki widać było...
Felieton Grzegorza Tabasza. Sroki
Przylatują tuż po wschodzie słońca. Po ziemi ścielę się jeszcze mrok, ale głód nie daje im większego wyboru. O tej porze co najwyżej podglądam ptaki przez okno...
Felieton Grzegorza Tabasza. Grubodziób i pestki
Moje zeszłoroczne postanowienie noworoczne obejmowały między innymi zebranie pestek wiśni i czereśni. Uprzedzam., że jestem zdrowy na umyśle a owe pestki miały...
Felieton Grzegorza Tabasza. Stokrotki grudniowe
Pospolite jak stokrotki, wytrzymałe niczym stal. Po prostu rośliny nie do zdarcia. Rosną, na każdym trawniku. Nawet w środku miasta. Pewnie nawet nie...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wronie uszy
Mówią na nie wronie uszy, choć z czarnymi ptakami nie mają nic wspólnego. Prócz rzeczywiście czarnej barwy. Nazywają je także skórzakami, cholewkami lub...
Felieton Grzegorza Tabasza. Grzybobranie grudniowe
W opinii wytrawnych grzybiarzy, którzy zjedli zęby na poszukiwaniu grzybów wkroczyliśmy w okres całorocznego już sezonu. Płynnie przeszli od październikowych...
Felieton Grzegorza Tabasza. Psie sadło
Sezon na przeziębienia i inne grypy w pełni, toteż na rynku pojawiły się tradycyjne i nader skuteczne preparaty na przeziębienia. Na półce zielarskiego sklepu...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wilki i ludzie
W XIX stuleciu wilki praktycznie zniknęły z Europy. U nas, do lat siedemdziesiątych minionego stulecia zachowała się nieliczna populacja na południowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wiewiórka i zapasy
W ciągu jednego, krótkiego dnia ktoś dokładnie oskubał kilka kolb kukurydzy, które powiesiłem na drzewie. Taka zabawka dla sójek czy dzięciołów. Owszem, sójki...
Felieton Grzegorza Tabasza. Pieczarka polska
Na pół roku można zapomnieć grzybobraniu. Przynajmniej na kilka miesięcy. Pierwsze letnie prawdziwki to kwestia połowy roku. Chociaż… jest taki grzyb, który...
Najstarsze rośliny. Felieton Grzegorza Tabasza
Generalnie rośliny są zdecydowanie bardziej długowieczne niż zwierzęta. Pewnie osiadły i spokojny tryb życia zielonej istoty sprzyja zdrowiu bardziej niż...
Felieton Grzegorza Tabasza. Zebra drogowa
Przechodziłem na piechotę duże, skomplikowane rondo. Ścieżki rowerowe, sygnalizacja i dziesiątki znaków drogowych. Można dostać oczopląsu i zejść z tak zwanej...
Felieton Grzegorza Tabasza. Moja kalina
Koralową kalinę sprowadziłem do ogrodu po wielu staraniach. Sadzonki wykopywałem na miedzach, gdyż chciałem mieć gatunek z najbliższej okolicy nie jakąś...
Felieton Grzegorza Tabasza. Bocianoliczenie 2024
Mamy oficjalne wyniki liczenia naszych bocianów białych. Nim o nich opowiem, szczypta historii. Bocianoliczenie jest profesjonalną akcją liczenia par lęgowych...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wymarły wróbel domowy
Częściej je słyszę niż widuje. Jeśli tylko przyświeci mocniej słoneczko, to ćwierkają głośno nawet w listopadowy dzień. Skąd? Z tujowych i ligustrowych...
Felieton Grzegorza Tabasza. Bukowa bukiew
W naszych lasach rozpoczęły się zbiory bukwi. Nie brukwi, lecz bukwi. Brukiew to odmiana rzepaku z jadalnym korzeniem zwana karpielem lub kwakiem. Zapomniane...
Felieton Grzegorza Tabasza. Opieńka ostatni grzyb
To było najnudniejsze grzybobranie tego sezonu. Dałem się namówić na opieńki. Ostatni grzyb sezonu, takie zakończenie roku. Grzybiarze zwą ją podpieńką, gdyż...
Felieton Grzegorza Tabasza. Arlekin
Teoretycznie człowiek powinien uczyć się na błędach. Choćby na licznych przypadkach przypadkowego czy świadomego sprowadzania obcych gatunków z odległych stron....
Felieton Grzegorza Tabasza. Łoś przydrożny
To była droga powiatowa. W samo południe. Na drogę wyszedł dorodny łoś. Metalowej barierki nawet nie przeskoczył, lecz przekroczył. Bez wysiłku i oglądania się...
Felieton Grzegorza Tabasza. Osetnik wędrowny
Zawitały do mojego ogrodu tuż po minionym ociepleniu. Najpierw jeden motyl, potem kilkanaście. Szczyt odwiedzin zakończył się tuż po trzynastej, gdy słońce...
Felieton Grzegorza Tabasza. Jadalne żołędzie
Tegoroczny urodzaj żołędzi rodzi pytanie czy można je jeść. Wszak są bogate w skrobię, tłuszcze, białka, liczne witaminy i minerały. I garbniki.