Gil ogrodowy. Czyli jak przybysz z gór znalazł dom w parkach i ogrodach
Najpierw je usłyszałem, potem zobaczyłem. Trzy gile gwizdały z gęstych zarośli. Niemrawe, fletowe głosy wydawane jakby od niechcenia. Były zajęte obskubywaniem...
Mroźny wieczór z godującymi puszczykami
Późnym wieczorem termometr pokazał osiem kresek poniżej zera. Dawno nie widziałem i czułem takiego mrozu. Czułem go znakomicie, gdyż wybrałem się na sowy....
Co jest zagrożeniem dla kierowców? Nie tylko gołoledź i wariaci na drogach
Co jest największym zagrożeniem dla samochodów i kierowców? Gołoledź, drogowi wariaci i …łosie. Pewnie ktoś mi powozie, że dzik czy inny jeleń też może zrobić...
Niektóre gatunki owadów wymierają. Zabija je brak zimy? Odpowiedź znalazłem w lesie
Powędrowałem do lasu w poszukiwaniu wymierających gatunków owadów. Zabija je brak zimy, czyli krótko mówiąc, ocieplenie klimatu. Na razie wszystkie znaki na...
Sunąłem górskim zboczem niczym pies gończy. Spieszyłem się. Szukałem skarbu
Szedłem świeżym tropem chmary jeleni. Zadanie było bardzo łatwe. Zryte kopytami fragmenty lasu, gdzie zwierzaki wygrzebywały spod śniegu zielone liście jeżyny....
Zwierzęcy GPS. Wreszcie wiemy, jak wygląda zwierzęcy kompas
Nie wiem jak wy, ale bardzo się stęskniłem za bocianami. Człek stoi w samochodowym korku pod pustym gniazdem i marzy o wiośnie… Wiosna to bociany… Za jakieś dwa...
Eleganckie gile zawitały do karmnika. Felieton Grzegorza Tabasza
Gile zwykle słyszę. Na palcach jednej ręki mogę policzyć te, które wypatrzyłem w koronach drzew. Pierwszy raz zawitały w okolice mojego karmnika. Raczej zwabiła...
Jedzie do mnie puszka z kiszonymi śledziami
Lubię wyzwania, a te kulinarne najbardziej. Teoretycznie danie na talerzu krzywdy nie zrobi, chyba że jest to surströmming. Nie wiem, jak się to wymawia, ale...
Lis domowy. O mojego kota emeryta się obawiam
Było tak jak w rymowance dla dzieci: chodzi lisek koło drogi. I co więcej, koło domu. Piękny rudzielec. Lekko podpalany odcień czerwieni, puszysty ogon. I...
Felieton Grzegorza Tabasza. Sroki
Przylatują tuż po wschodzie słońca. Po ziemi ścielę się jeszcze mrok, ale głód nie daje im większego wyboru. O tej porze co najwyżej podglądam ptaki przez okno...
Felieton Grzegorza Tabasza. Stokrotki grudniowe
Pospolite jak stokrotki, wytrzymałe niczym stal. Po prostu rośliny nie do zdarcia. Rosną, na każdym trawniku. Nawet w środku miasta. Pewnie nawet nie...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wronie uszy
Mówią na nie wronie uszy, choć z czarnymi ptakami nie mają nic wspólnego. Prócz rzeczywiście czarnej barwy. Nazywają je także skórzakami, cholewkami lub...
Felieton Grzegorza Tabasza. Grzybobranie grudniowe
W opinii wytrawnych grzybiarzy, którzy zjedli zęby na poszukiwaniu grzybów wkroczyliśmy w okres całorocznego już sezonu. Płynnie przeszli od październikowych...
Felieton Grzegorza Tabasza. Superbakterie
Aleksander Fleming odkrywca penicyliny i prekursor ery antybiotyków, w najczarniejszych snach nie przypuszczał, że w przeciągu jednego stulecia zmarnujemy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Psie sadło
Sezon na przeziębienia i inne grypy w pełni, toteż na rynku pojawiły się tradycyjne i nader skuteczne preparaty na przeziębienia. Na półce zielarskiego sklepu...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wilki i ludzie
W XIX stuleciu wilki praktycznie zniknęły z Europy. U nas, do lat siedemdziesiątych minionego stulecia zachowała się nieliczna populacja na południowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wiewiórka i zapasy
W ciągu jednego, krótkiego dnia ktoś dokładnie oskubał kilka kolb kukurydzy, które powiesiłem na drzewie. Taka zabawka dla sójek czy dzięciołów. Owszem, sójki...
Najstarsze rośliny. Felieton Grzegorza Tabasza
Generalnie rośliny są zdecydowanie bardziej długowieczne niż zwierzęta. Pewnie osiadły i spokojny tryb życia zielonej istoty sprzyja zdrowiu bardziej niż...
Przedzimie paskudne. Felieton Grzegorza Tabasza
Przedzimie to uznawana przez meteorologów pora roku. Tak jak przedwiośnie. Tyle że ponura i smogiem pachnąca. Dni coraz krótsze, a noce długie. Ledwo osiem...
Felieton Grzegorza Tabasza. Karmić czy nie karmić?
Postawiłem karmnik, nasypałem ziaren słonecznika. I co? I nic. Jeden zabłąkany kowalik, a po sikorkach co to tęsknie zaglądały w okno ani śladu. Widać głód nie...
Pełzacz jesienny. Felieton Grzegorza Tabasza
Wczoraj ustawiłem karmnik, a dzisiejszego przedpołudnia zawitał doń pełzacz. To jeden z ptaków, które nie odlatują na południe. Nie widziałem go ze trzy lata, a...
Felieton Grzegorza Tabasza. Ptaki zimowe
Jest cicho i pusto. To przez ptaki, a raczej ich brak. Odleciały na południe. Nie są to spektakularne i widowiskowe odloty białych bocianów czy kluczy żurawi....