Felieton Grzegorza Tabasza. Kochane mrówki
Przeczytałem w mediach dokładne instrukcje, jak się pozbyć mrówek z ogrodu. Kilka ciężkawych i wyglądających na skuteczne sposobów. Tylko po co?
Felieton Grzegorza Tabasza. Bicz na norkę
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to czeka nas prawdziwa, chemiczna rewolucja. W rolnictwie i nie tylko. Otóż chemicy szykują skuteczny bicz na owady. Niebywale...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kapturka dzienna
Mam w ogrodzie nowego lokatora. To kapturka. Mały, szary ptaszek z czarną czapeczką na głowie. Śpiewa przez cały dzień. Od wschodu do zachodu słońca. Z krótkimi...
Felieton Grzegorza Tabasza. Komarnica zwana komarzycą
To nie jest nic specjalnie odkrywczego, ale właśnie zaczął się sezon na komary. Krwiopijcy atakują ale wielu popełnia pomyłkę biorąc za napastników Bogu ducha...
Felieton Grzegorza Tabasza. Jeż własny
Mam w ogrodzie jeża. Jeża ssaka, nie jerzyka ptaka. Ten pierwszy łazi po ziemi, ten drugi jest znakomitym lotnikiem. Mniejsza z tym. Mój jeż mieszka pod...
Felieton Grzegorza Tabasza. Słowik
Lubię słuchać wieczornego śpiewu słowików. Pierwszorzędny głos, długie koncerty, żadnej monotonii. I w żaden sposób nie można się zanudzić. Na dodatek to ptak...
Felieton Grzegorza Tabasza. Konwalia majowa
Bukiecik konwalii majowych w wazonie wypełni zapachem całe mieszkanie. Nawet jedna kwitnąca roślina w ogrodzie zwraca na siebie uwagę mocnym aromatem. Teraz...
Wrotycz kleszczobójca. Felieton Grzegorza Tabasza
Na kleszcze najlepszy jest stary, doskonale znany naszym przodkom wrotycz. Roztarte w palcach liście, jak i kwiaty (te pokażą się dopiero w lecie) roztaczają...
Krwiopijcy nadchodzą. Felieton Grzegorza Tabasza
W przerwie pomiędzy kolejnymi ulewami i śnieżycami zajrzałem nad znajome starorzecze Dunajca. Przypomina nieco spory staw w ostatnim stadium życia. Zamulona,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kleszcze
Powiedzieć, że mamy wysyp kleszczy, to nic nie powiedzieć. Mój kot z krótkiego spaceru w zimne popołudnie przyniósł na sobie trzy sztuki. Śliczną samice...
PLUSGrzegorz Tabasz: Odrodzenie zająca
Podczas parkotów samce, nazywane gachami, zamieniają się w prawdziwych bojowników. Temperatura uczuć bywa tak wysoka, że na ziemię lecą kępki wyrwanego futra i...
Felieton Grzegorza Tabasza. Łoś w górach
W mokrym mule nad brzegiem Dunajca znalazłem odciśnięte ślady wielkiego zwierzaka. Parzyste racice wielkości dłoni. Do tego wyjątkowo dugi rozstaw. Ani chybi...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kleszcz wiosenny
Na rękawie kurtki znalazłem kolejny dowód nadchodzącej wiosny. Tym razem był to ładny okaz bardzo żywego kleszcza. Przetrwał zimę w znakomitej kondycji....
PLUSGrzegorz Tabasz: Kto dziś płacze jak bóbr?
Nie ma wody płynącej czy stojącej w naszym kraju, gdzie nie byłoby bobrów. Szczytowym (i to dosłownie!) osiągnięciem gryzoni stało się odnalezienie zwierząt nad...
PLUSMedia straszą wilkami. Czy człowiek powinien się ich bać? Ekspert odpowiada
Mit Czerwonego Kapturka ma się nijak do rzeczywistości. Wilki panicznie boją się człowieka; mają głęboko zakodowany strach przed ludźmi, którzy śmierdzą i...
PLUSTe zwierzaki potrafią robić nas na biało
W przypadku śnieżnych zim przybierają biały kamuflaż, który zrzucają po zejściu śniegów. Krótko mówiąc, jest okazja, by pomyśleć o zwierzakach, które ze śnieżną...
Felieton Grzegorza Tabasza. Jakimi ptakami są gile?
Nie wiem, z jakiego powodu, ale gile są przypisane zimie. Ot, takie zimowe ptaki. To pomyłka. Mieszkają u nas przez cały rok.
Felieton Grzegorza Tabasza. Stroik z cisa
Stroik z jedliny wyglądał dziwnie. Nawet bardzo dziwnie. Igły były soczyście zielone. Miękkie, pozbawione żywicznego zapachu i jasnych paseczków na spodniej...
PLUSGrzegorz Tabasz: Karp. Wigilijny celebryta
Cóż z tego, że jest najbardziej znaną rybą świata, skoro i tak kończy na półmisku? Celebryta, który króluje jeden dzień, a właściwie tylko jeden wieczór, choć...
Felieton Grzegorza Tabasza. Sporysz nowy
Biegałem po polach i miedzach. Przepatrywałem łany dojrzałego zboża. W skwarze i znoju szukałem sporyszu. I wreszcie w początku zimy dostałem pod choinkę ze...
PLUS Grzegorz Tabasz: Niby łaska, a morduje bez mrugnięcia okiem
Ciągle głodna nie może pozwolić sobie na dłuższy wypoczynek. Jeśli już przymknie oczy, to na pewno śni o tłustych myszach. W ciągu doby łasica zabija i zjada...
Felieton Grzegorza Tabasza. Orzeł przedni
Miałem wielkie szczęście. Porównywalne może nie z szóstką w totolotku, ale z jedną z większych wygranych. W każdym razie, miałem szczęście zobaczyć lecącego...